Wybory prezydenckie 2015. Paweł Kukiz w dniu wyborów organizuje "koncert wyborczy". Czy ma do tego prawo?

Kandydat na prezydenta Paweł Kukiz w dniu wyborów rozpocznie swój wieczór wyborczy koncertem "Kukiz i Przyjaciele". Sęk w tym, że jego rozpoczęcie zaplanowane jest na dwie godziny przed zakończeniem ciszy wyborczej.

Polub i bądź na bieżąco!Wieczór wyborczy Pawła Kukiza odbędzie się w Lubinie na Dolnym Śląsku. Na godzinę 19.00 zaplanowany jest koncert pt. "Kukiz i przyjaciele". Poza Pawłem Kukizem zagrać ma Andrzej Nowak z zespołem Złe Psy oraz Liroy.

Jako że koncert jest częścią wydarzenia kandydata na prezydenta, pojawiły się wątpliwości odnośnie tego, czy nie łamie on w ten sposób ciszy wyborczej. Jeśli nie zostanie podjęta nadzwyczajna decyzja o jej przedłużeniu, to potrwa ona do godz. 21.00.

W okresie ciszy wyborczej, trwającym od północy dnia poprzedzającego dzień głosowania do zakończenia głosowania, czyli zamknięcia lokali wyborczych, zabroniona jest wszelka agitacja polityczna, nie tylko przez samych kandydatów, ale też przez inne osoby. Zakazem objęte są publikacje na temat kandydatów, ich udział w audycjach radiowych i telewizyjnych, a także publikacja sondaży wyborczych. Czy takie wydarzenie jak koncert kandydata zawiera się w tej kategorii?

Wszystko wskazuje na to, że nie. Do koncertu Pawła Kukiza odniosła się na konferencji prasowej Państwowa Komisja Wyborcza.

"Wszystko będzie zależało od kontekstu"

Państwowa Komisja Wyborcza nie jest organem uprawnionym do oceny tego rodzaju działań - powiedziano na dzisiejszej konferencji PKW. - Jeżeli jakieś działania naruszałyby prawo, to wówczas o tym, czy tego rodzaju czynności były dozwolone, czy też nie, decydują organy powołane do rozstrzygania tych spraw, czyli policja, prokurator, a ostatecznie sąd - dodano.

- Wszystko będzie zależało m.in. od kontekstu, o tego, jaki będzie wydźwięk tego koncertu, czy tam mogą padać jakieś sformułowania, które byłyby związane z głosowaniem - sprecyzowali członkowie PKW, sugerując, że sama organizacja koncertu - czyli de facto zgromadzenia publicznego - nie narusza ciszy wyborczej.

Za naruszenie ciszy wyborczej grozi grzywna.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: