Agata z Wejherowa była pod wpływem antydepresantów

Biegli badający okoliczności tragicznej śmierci Agaty z Wejherowa wykryli we krwi dziewczyny substancje przeciwdepresyjne oraz inne czynne substancje farmakologiczne. - Leki weszły w interakcję, co pogłębiło ich toksyczne działanie - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Wiele wskazuje na to, że 17-letnia Agata została zamordowana "na życzenie" przez swoją koleżankę Wiktorię M.

Agata zażyła silne leki

Zobacz wideo

Biegli otrzymali właśnie wyniki sekcji zwłok tragicznie zmarłej nastolatki. Według nich Agata w chwili śmierci była pod silnym wpływem leków psychotropowych i przeciwbólowych.

- Biegli przeprowadzili badania toksykologiczne, z których wynika, że Agata zażyła przed śmiercią silne leki przeciwdepresyjne, które można zdobyć wyłącznie na receptę - mówi Grażyna Wawryniuk. - Według ustaleń biegłych dziewczyna zażyła też inne substancje czynne w postaci leków, m.in. przeciwbólowych, które weszły w interakcje ze środkami przeciwdepresyjnymi, co pogłębiło działanie toksyn.

Obecnie prokuratura bada, w jaki sposób Agata zdobyła dostęp do leków przeciwdepresyjnych.

Wyjątkowe zdjęcia prosto z USA. Tak pięknie wyglądały polskie miasta przed I wojną światową

Cios w serce

O tej zbrodni było głośno w całej Polsce. Ciało Agaty znaleziono 22 lutego w nadmorskim parku w Brzeźnie. Przed godz. 9 rano zauważył je przypadkowy przechodzień. Leżało częściowo przysypane liśćmi w pobliżu drogi prowadzącej do plaży. Policjanci szybko ustalili tożsamość ofiary i skontaktowali się z jej rodziną. Dzięki temu ustalono, że dzień wcześniej 17-latka przyjechała do Trójmiasta, żeby wziąć udział w otwartych wykładach z chemii na Uniwersytecie Gdańskim. Zabrała ze sobą rower dziadka - jaskrawożółtego "górala", bo po wykładzie planowała przejażdżkę po pasie nadmorskim. Biegły medycyny sądowej, który przeprowadził sekcję zwłok, stwierdził, że dziewczyna zmarła od ciosu zadanego w serce długim nożem myśliwskim. Zgon nastąpił najpóźniej o godz. 23.

Tych kierunków studiów lepiej nie wybieraj. Bo trafisz na bezrobocie