Do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa podczas zamawiania i realizacji nowego logo dla województwa pomorskiego. Wiadomość była pierwotnie skierowana do Prokuratury Generalnej, która postanowiła, aby sprawą zajęła się jednostka rejonowa. Anonimowa wiadomość miała nietypową formę.
- Była to kserokopia publikacji prasowej na temat logo. Nie dołączono do niej żadnej wiadomości, ale sam artykuł był wystarczającą podstawą, aby wszcząć postępowanie sprawdzające w tej sprawie - mówi Magdalena Gams-Kornatowska, zastępca prokuratora rejonowego.
Postępowanie sprawdzające będzie prowadzone na podstawie pełnej dokumentacji dotyczącej projektu logo województwa pomorskiego. Niezbędne informacje ma w najbliższym czasie dostarczyć urząd marszałkowski, który zlecił opracowanie identyfikacji graficznej.
- Śledczy mają miesiąc, aby ustalić, czy podejrzenie o popełnieniu przestępstwa jest uzasadnione, i wszcząć lub odmówić wszczęcia śledztwa - tłumaczy Gams-Kornatowska.
Urząd marszałkowski otrzymał pismo z prokuratury z prośbą o udostępnienie dokumentacji i złożenie wyjaśnień.
- Wyjaśnienia mają dotyczyć tego, w jaki sposób wybrano wykonawcę, jaki był zakres współpracy z autorem, jaki zakres prac obejmowało zlecenie, w jaki sposób ustalono jego koszty oraz z jakich środków dokonano płatności. Wszystkich informacji udzielimy niezwłocznie i będziemy czekali na decyzję prokuratury - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
O kontrowersyjnym projekcie pisaliśmy już kilkakrotnie. Nowe logo województwa pomorskiego składające się z żółto-czerwonego wykrzyknika oraz odręcznego granatowego napisu "Pomorskie" zaprojektował Andrzej Pągowski, autor plakatu "Papierosy są do dupy". Artysta został wybrany poza konkursem, a jego firma Kreacja Pro otrzymała za wykonanie zlecenia niemal 93 tys. zł, wpasowując się w budżet wynoszący ok. 100 tys. zł.
- Na podstawie analizy rynku zadecydowano, że Kreacja Pro Andrzej Pągowski jest jedynym wykonawcą posiadającym odpowiednie doświadczenie, wiedzę i zaplecze do zrealizowania usługi. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów pracy i jesteśmy dumni, że taki artysta zechciał z nami współpracować - tłumaczyli "Wyborczej" urzędnicy z Departamentu Turystyki i Promocji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Logo wywołało wiele kontrowersji i było ostro krytykowane zarówno przez internautów, jak i wykładowców gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, którzy określali je mianem "żartu", "propozycji amatorskiej" oraz "błahym merytorycznie i miałkim estetycznie 'produktem' graficznym".
- Nie spodziewałem się, że hejt pójdzie w stronę wulgarności, obsceniczności i chamstwa - bronił się na łamach "Wyborczej" artysta.
TAKIEGO HOTELU NIE BYŁO. ORŁOWSKI PAŁAC JAK Z BAJKI [DUŻO ZDJĘĆ]