- Jadę już 1,5 godziny. Z Milanówka. W najgorszych znanych mi warunkach. Już powinienem być w Warszawie. A dojechałem zaledwie za Reguły. Jadę 10 km na godzinę - relacjonował internauta Maciej po godz. 9. Do pracy dojechał ok. godz. 11. Spóźniony co najmniej dwie godziny.
Około 11 sytuacja na połowie trasy już się unormowała, ale nadal wjazd do Warszawy był utrudniony - Moja mama od godziny stoi w korku - informuje kolejna Alertowiczka.