Z plakatu na przystanku autobusowym na rogu ulic Chełmskiej i Sobieskiego w Warszawie spogląda na przechodniów poważnym wzrokiem Janusz Palikot. Twarz posła Platformy Obywatelskiej złożona jest z odpowiednio ułożonych setek mniejszych zdjęć ludzkich twarzy. To zaproszenie na kongres Ruchu Poparcia Janusza Palikota, który odbędzie się 2 października w Warszawie. "Dołącz!" - zachęca poseł.
- Takich plakatów zawiśnie w Warszawie kilkaset - mówi nam asystent Janusza Palikota, Łukasz Piłasiewicz. W innych miastach akcja plakatowa nie jest planowana.
Jednak poseł Palikot ma nadzieję, że 2 października Sala Kongresowa warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki będzie pełna. Jak wynika ze strony internetowej Ruchu Poparcia Palikota "Nowoczesna Polska", zrzeszeni w tej inicjatywie zwolennicy lubelskiego posła chcą stać się "ruchem otwartym, w którym każdy z jego członków i sympatyków będzie kreatywnym elementem". Czy Janusz Palikot opuści Platformę Obywatelską?
- Nie mam takich informacji - zarzeka się asystent posła. Łukasz Piłasiewicz zastrzega, że ruch na pewno przekształci się w stowarzyszenie. Natomiast o tym, czy stanie się partią, zdecyduje pan poseł Janusz Palikot - dodaje.
Lubelski poseł dziś o godz. 11 stanął przed sądem koleżeńskim Platformy Obywatelskiej w związku z wnioskiem o wykluczenie go z partii. Jednak według relacji samego Palikota już na początku posiedzenia okazało się, że wniosek, złożony przez posła PO Filipa Kaczmarka, jest niekompletny. Posiedzenie zostało odroczone.
- Sąd podjął decyzje o przeniesieniu sprawy na październik nie wskazując konkretnego terminu, z uzasadnieniem, ze wniosek złożony przez pana posła Kaczmarka nie jest kompletny. Nie zawiera miedzy innymi wypowiedzi, które mi się zarzuca, w związku z czym dopóki pan poseł nie uzupełni tego wniosku, sprawa nie może być rozpatrywana - mówił Palikot.