Trzy 16-letnie gimnazjalistki dręczyły młodszego od nich od dwa lata chłopaka od 2008 roku. 3 września na przerwie między lekcjami zaczęły go szarpać i bić. Całe zdarzenie nagrały tym razem szkolne kamery. Dyrekcja szkoły poinformowała o zdarzeniu policję. Sprawą 16-letnich agresywnych dziewcząt zajęli się policjanci z chorzowskiego Zespołu ds. Nieletnich.
- Dziewczyny uderzyły chłopca w twarz, szarpały go - opisuje rzecznik chorzowskiej policji, Justyna Dziedzic. Jak ustaliła policja, cała czwórka znała się jeszcze ze szkoły podstawowej. Dziewczyny trafiły do klasy ze swoją ofiarą po tym, jak nie zdały do następnej klasy i już tam zaczęły się problemy chłopca. Starsze koleżanki zaczepiały go w szkole i poza nią, groziły że go pobiją. 1 września wszyscy czworo rozpoczęli naukę w tym samym gimnazjum. Już dwa dni później doszło do szarpaniny na przerwie. Tym razem jednak w szkole były kamery.
- Chłopak wstydził się przyznać, że go dręczą - mówi rzeczniczka.
Według policji dziewczyny dopuściły się uszkodzenia ciała o młodszego kolegi. Teraz czeka je sąd rodzinny, przed którym odpowiedzą też za zastraszanie i nękanie psychiczne 14-latka.