Ścięty dziś rano drugi z trzech krzyży na wzgórzu w Przemyślu pozostał na swoim miejscu.
Największy z krzyży ścięty został najprawdopodobniej przy użyciu piły mechanicznej i zniesiony ze wzgórza w drugiej połowie sierpnia. Został znaleziony w krzakach. Miejsce to jest trudno dostępne. Miał ok. 10 metrów wysokości. Był na tyle ciężki, że nie mogła go ukraść jedna osoba. W pojedynkę nie zdołałaby go przenieść przez pagórki i zarośla.
- Ok. 9.30 pracownik zakładu usług komunalnych zauważył ścięcie drugiego krzyża. Powiadomił straż miejską - mówi pracownica biura prasowego podkarpackiej policji. - Krzyż był ścięty podobnie jak poprzedni - dodaje. Trwają poszukiwania sprawcy.
Trzy krzyże w tym miejscu stały jeszcze przed wojną. Drugi z krzyży miał wrócić na swoje miejsce w uroczystej procesji 14 września - donosi lokalny portal Nowiny 24 .