Tarnobrzeg - Miał upoważnienie, nie dostał zaświadczenia. Pomyłka urzędników?

Nasz czytelnik zgłosił się do urzędu miasta w Tarnobrzegu po zaświadczenie zezwalające na głosowanie w dowolnej komisji wyborczej. Brał je dla kolegi. Mimo, że miał ze sobą upoważnienie, pracownica urzędu nie chciała mu go wydać. Tłumaczyła, że może wydać ten dokument tylko członkom rodziny.

- Zaświadczenie było poprawne - pisze Alertowicz "sali". Był to wypełniony wzór publikowany przez PKW. - Jedynym problemem było to, że nie byłem spokrewniony z kolegą - pisze "sali". Nasz czytelnik poprosił o telefon do kierowniczki, jednak ona wyraziła taką samą opinię - że osobom niespokrewnionym z wyborcą nie mogą wydać takiego zaświadczenia.

- To musiała być pomyłka - mówi pracownica wydziału obsługi interesantów urzędu miasta. Mówi, że wydają zaświadczenia za upoważnieniem każdemu. - Wydaliśmy już ponad 1500 zaświadczeń, bywamy zmęczone - tłumaczy. Dodaje, że jeśli wyborca pojawi się po raz kolejny, na pewno otrzyma zaświadczenie.

- Specjalnie brałem wolne z pracy - mówi "sali". Mówi, że być może następnym razem kolega będzie musiał udać się po zaświadczenie sam.