Około godz. 7 rano pękła tam magistrala. Wylewająca się z niej woda pomyła fragment terenu, utonął w nim sporych rozmiarów samochód. - To był duży samochód' - opowiada Alertowicz.
Dziura ma około 10 metrów długości, 3 metry szerokości i 2 głębokości - mówił w rozmowie z radiem TOK FM Jerzy Banach ze straży pożarnej - Na szczęście nikomu nic się nie stało. Dwaj pracownicy zdążyli wyjść na dach samochodu i stamtąd zostali zdjęci. Policja zamknęła drogę - dodaje strażak - ale samochód ominął ten zakaz chodnik był tak słaby, że się zapadł i samochód wpadł do dziury.
Tam byli dwaj pracownicy i dosłownie wypłynęli - mówi świadek zdarzenia - gdy tylko zdążyli otworzyć drzwi samochodu, on był cały zanurzony. Oni wybierali śmieci - pokazuje ręką - zatrzymali się przy tym koszu, jechali na ryzyko bo wszędzie była woda.
Zamknięta jest ulica Morska. Od Cisowej do Chyloni wszystko jest zamknięte. W okolicy tworzą się potężne korki.