Oficjalnie, mamy już wiosnę. To widać, słychać i...

Mimo że właśnie rozpoczęła się wiosna, jeszcze przez siedem dni będzie obowiązywał czas zimowy. W nocy z soboty na niedzielę, z 27 na 28 marca, przesuniemy wskazówki zegarów o godzinę do przodu, przechodząc na czas letni.

O wiośnie pisaliśmy już w sobotę. Jeden z Alertowczów udowodnił nam, że wiosna najpierw przyszła do Nowego Sącza

Poprosiliśmy Was o zdjęcia, że u Was też jest. I dostaliśmy je.

Wiosna astronomiczna nie zawsze pokrywa się z wiosną termiczną, czyli typowymi temperaturami dla tej pory roku. O wiośnie termicznej mówimy wtedy, gdy średnia dobowa temperatura przekracza 5 stopni Celsjusza. Najwcześniej dzieje się tak w pasie Słubice - Wrocław, tam ciepło jest już przed 25 marca. Na Mazowszu wiosna termiczna pojawia się około 30 marca, w samej Warszawie następuje między 25 a 30 marca.

W wielu kalendarzach pierwszy dzień wiosny jest jednocześnie pierwszym dniem roku. Odzwierciedlają to języki: wietnamski, japoński i chiński. Pierwszy dzień roku po chińsku brzmi "czun-wang-jue", co znaczy "miesiąc księcia wiosny". W starożytnym Rzymie, Nowy Rok rozpoczynał się wiosną, a pierwszym miesiącem roku był marzec, stąd "idy marcowe".

Polskie słowo "wiosna" ma korzenie w języku praindoeuropejskim, bowiem "ves" oznaczało jasność, światło i radość. Pierwszy kwiat wiosenny to prymula, czyli pierwiosnek.

Z nadejściem wiosny jest związany ludowy zwyczaj topienia Marzanny, o którym już w XV wieku pisał Jan Długosz w "Kronikach". Obrzęd topienia słomianej kukły wyobrażał symboliczne zniszczenie zimy, śmierci oraz wszelkiego zła.