Płock: rozbijają lód, żeby obniżyć poziom wody

Na osiedlu Borowiczki w Płocku panuje dramatyczna sytuacja. Kilkadziesiąt domów zostało zalanych przez Wisłę i jest całkowicie odciętych od lądu. Jak tylko 6 lodołamaczy znajdujących się już u granic Płocka rozbije zator lodowy poziom wody powinien obniżyć się nawet o około 1 m.

Na osiedlu mieszka około stu osób. Do ich domów nie sposób dostać się bez łódki - tłumaczy starszy kapitan Jacek Starczewski ze Straży Pożarnej. Dodaje, że wysokość wody w najwyższym punkcie dochodzi do metra.

Domy i podwórka w wielu miejscach są podtapiane, ale na razie nie ma decyzji o ewakuacji. Strażacy cały czas są w pogotowiu, by ewakuować kolejne rodziny. Do dyspozycji są łodzie saperskie. Mieszkańcy zalanych domów nie chcą na razie opuszczać domów. Strażacy łodziami dowożą zakupy i dzieci do szkół.

Wczoraj woda wdarła się na podwórka w podwarszawskich Markach. Czytaj więcej

Obecnie sytuacja w Borowiczkach stabilizuje się. Nie ma bezpośredniego zagrożenia dla życia ludzi. Trzeba pamiętać, że Borowiczki leżą na terenie narażonym na podtopienia. W czasie ostatniej doby na terenie kraju odwołano 3 alarmy przeciwpowodziowe. Jednak nadal mniejsze rzeki mogą powodować lokalne podtopienia. Służby są przygotowane do ewentualnych podtopień. Masz zdjęcia? Wyślij je na Alert24

Woda na górnych odcinkach Wisły i Odry powoli obniża się. W dorzeczu środkowej i dolnej Wisły poziom wody wzrasta. Sytuacja na Odrze jest stabilna - woda jest w strefach wysokich ale na rzece nie ma już lodu.

Na Bugu wciąż utrzymuje się pokrywa lodowa. W najbliższym czasie woda w rzece może się podnieść, ponieważ na Ukrainie rozpoczął się proces topnienia śniegu.