- W sobotę w Warszawie na stacji Metro Marymont został umieszczony nowy mural o nazwie "Baranki Boże". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że "baranki" przypominają dmuchane lalki z seks shopu dla zoofili" - pisze internauta Lew Kotowaty na alert24 - Mural będzie wisiał do końca kwietnia, co oznacza, że będzie prezentowany podczas Wielkanocy, a przypominam, że Chrystus Zmartwychwstały jest nazywany Barankiem Bożym, co może powodować obrazę uczuć religijnych- czytamy dalej.
Autorką murala wzbudzającego tak wielkie emocje u naszego czytelnika jest Julia Curyło, absolwentka warszawskiej ASP. Zwyciężyła w konkursie organizowanym pod patronatem Metra Warszawskiego. Jego uczestnicy mają zapełnić "przestrzeń publiczną dla sztuki" na stacji Marymont. Mural o wysokości 3 metry i szerokości 35 m przedstawia stado białych i czarnych baranków latających wśród chmur nad Pałacem Kultury.
Jak do zarzutów naszego czytelnika odnosi się Metro Warszawskie? - Nie jestem krytykiem sztuki - odpowiada krótko Krzysztof Malawko, rzecznik metra - Akcja jest prowadzona pod egidą warszawskiej ASP, która ma dużą renomę. Poza jednym anonimowym mailem nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów dotyczących negatywnego odbioru obrazu.
- Niektóre lalki są w pozycjach, które mogą sugerować odbywanie lub inscenizację aktu seksualnego - pisze dalej oburzony internauta. - Są ludzie, którym może kojarzyć się wszystko - kwituje ze śmiechem rzecznik.
Zobacz mural: fot. Alert24