Ewa napisała na Alert24 - Na stoisku z kwiatami przed Cmentarzem Łostowickim - największym w Gdańsku - zobaczyłam nietypowe przejawy "kreatywnej reklamy". Naliczyłam 6 "wierszyków", które wesoło zachęcały do świętowania śmierci teściowej. Co ciekawe - nie widziałam żadnej reakcji kupujących - oburza się Alertowiczka.
Wśród cmentarnych sloganów znalazły się - "Kwiatów szczyptę teściowej na kryptę" czy "Teściowej kup kwiat na grób".
Inna Alertowiczka dodaje - W Rabce przed cmentarzem na Zaborni w dzień Wszystkich Świętych oprócz stoisk ze zniczami stał kram z balonami i cukierkami. - Jak na odpuście! - pisze Alertowiczka - Pewne tradycje i święta się szybko zmieniają i ja za tymi zmianami nie nadążam. Najgorsze jest dla mnie to, że ten kram miał klientów! - dodaje.
Pan Daniel z Sulechowa (niedaleko Zielonej Góry) dorzucił swoje - Można był kupić gotowaną kukurydzę. Na cmentarzu! Albo nieszczęsną pańską skórkę. Chyba nie wypada, żeby pojawiały się takie punkty przed cmentarzem - pisze. Czy oburza Cię taki biznes we Wszystkich Świętych? Dyskutuj na naszym alertowym forum
- Na prymitywne zachowania naszych współrodaków nic nie poradzimy -komentuje socjolog dr Jacek Kurzępa - Ni można w sposób bezrefleksyjny próbować wchodzić z przestrzenią komercyjną w taką, która jest sferą ostateczności. Jej nie wolno zachwaszczać. Powinna być ona wolna od wszelkich tego typu zachowań - dodaje socjolog.
"Żart" o teściowej uznał za brutalny i kiepski.- Według mnie dobrze się stało, że ludzi reagują na takie zachowania, że tego nie akceptują i zauważają - mówi Kurzępa. - Nie demonizowałbym jednak obecności gotowanej kukurydzy na cmentarzu. To pragmatyczne zachowanie i pewnie są tacy, którzy skorzystają z tej oferty. Według mnie o wiele gorsze byłoby, gdyby ludzi w ogóle przestali chodzić na cmentarz i pamiętać o bliskich - dodał.