Przeczytaj wczorajszy tekst: Ewakuowano dworce PKP. Ktoś powiedział, że "jest bomba"
Policjanci z Kalisza, na terenie miasta, zatrzymali dziś 46-letniego mieszkańca Konina, który jest podejrzany o wywołanie wczoraj wieczorem zamieszania na dworcach PKP.
- Okazało się, że zatrzymany mężczyzna jest recydywistą. 46-latek na początku września powiadomił dyrekcję sklepów sieci Kaufland, że w sklepie jest bomba. Nie powiedział jednak, w którym. Ewakuowano wtedy wszystkie sklepy na terenie Polski - powiedział podinsp. Romuald Piecuch z wielkopolskiej policji.
Dziś najprawdopodobniej mężczyzna zostanie przesłuchany przez prokuraturę, która zakwalifikuje czyn i zaproponuje karę dla bombiarza - recydywisty.
- Mężczyzna oprócz sankcji karnych, zostanie najprawdopodobniej obarczony dodatkowo kosztami przeprowadzenia akcji, a te będą bardzo wysokie. Mężczyzna postawił na nogi wszystkie służby w całym kraju. W samym tylko Poznaniu ewakuowano ok. 500 osób - dodał rzecznik.
W środę ok. godz. 17 mężczyzna zadzwonił do Głównej Centrali Kolejowej w Warszawie i powiedział, że na dworcu PKP jest bomba. Nie powiedział, na którym. Policja ewakuowała dworce PKP w Koninie, Poznaniu, Katowicach, Krakowie - Płaszowie, Lesznie, Jarocinie.
Przeczytaj także: Fałszywy alarm bombowy w Kauflandach. Ewakuacja w całym kraju