Burze w Twoim mieście? Napisz na Alert24.pl
- Interwencji w woj. łódzkim jest sporo. Są poprzewracane drzewa, pozrywane linie elektryczne. Wielu mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego zostało bez prądu - mówi nam dyżurny straży.
W gminie Gorzkowice wiatr pozrywał dachy w kilkunastu budynkach. Wójt gminy Alojzy Włodarczyk, w nocy zwołał sztab kryzysowy. Według wstępnych ustaleń, wiatr uszkodził lub zerwał dachy z kilkunastu budynków mieszkalnych, w tym również tych odbudowanych po ubiegłorocznej katastrofie. W sierpniu zeszłego roku przez tę gminę przeszła trąba powietrzna.
Są także straty w budynkach gospodarczych i wiele połamanych drzew.
Według wójta, wiatr zerwał także w wielu miejscach linie energetyczne i obecnie połowa gminy jest bez prądu. Dwie osoby zostały niegroźnie ranne po uderzeniach elementów zerwanych dachów lub konarów drzew.
W Łódzkiem po nawałnicach największe straty są w powiatach: piotrkowskim, bełchatowskim, radomszczańskim, łaskim i łowickim.
Kilka dachów uszkodzonych zostało tej nocy także w powiecie radomszczańskim. Usuwanie skutków nawałnic może potrwać nawet kilka dni.
W sumie, w ciągu ostatniej doby łódzcy strażacy interweniowali ponad 240 razy, w tym ponad 100 razy w zdarzeniach związanych z załamaniem pogody. Według synoptyków prędkość wiatru w regionie podczas burz mogła dochodzić do 90 km na godzinę.
Wcześniej silne ulewy przeszły nad Sopotem, Gdynią, Gdańskiem i Częstochową.
Fot. pogodynka.pl
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ogłosił II stopień zagrożenia aż dla 11 województw: mazowieckiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego, łódzkiego, śląskiego, dolnośląskiego, opolskiego. Oznacza to, że w niektórych miejscach mogą tam wystąpić gwałtowne burze - może dojść do zniszczeń i utrudnień komunikacyjnych.
Fot. za IMGW. Kolor zielony oznacza brak zagrożenia, kolor żółty to I stopień zagrożenia, kolor pomarańczowy to II stopień zagrożenia
To już kolejny dzień silnych burz nad Polską. W piątek nawałnice przeszły nad Szczecinem i Warszawą. Wiele ulic stolicy znalazło się pod wodą. Zalało kilka stacji metra. Przez dwie godziny metro było zablokowane.
- Ulica przed moim blokiem na Mokotowie jest zasadniczo nieprzejezdna, nawet terenowe auta mają kłopoty - napisał wczoraj na Alert24 internauta Ols. - Na ulicy i chodnikach jest miejscami po kolana wody. Przynajmniej kilka zaparkowanych aut utonęło. Straż pożarna przyjechała, ale gdzieś przepadła - dodał internauta. Czytaj więcej>>