Jedni przytrzaskują ludzi drzwiami, inni czekają na spóźnionych pasażerów dobiegających na przystanek. Kierowcy warszawskich autobusów miejskich dzielą się na miłych i tych mniej wyrozumiałych.
Jeden z warszawiaków nie kupił biletu u jednego z nich, bo jak się dowiedział: "napiwków nie przyjmuje się". Pasażer autobusu, który nie okazał się zapobiegliwy i nie zaopatrzył w bilet może mieć problem. Alert24 jest dla ludzi. Pisz o tym, co dla Ciebie ważne
Kierowca, o ile bilety w sprzedaży w ogóle ma, domagać się będzie odliczonej kwoty. Nie wyda reszty. "Bo nie ma drobnych", "bo nie ma czasu", "bo nie". Wiesz więcej? Poinformuj Alert24
- Fakt faktem - biletu wcześniej nie kupiłem dlatego, że się spieszyłem. Właśnie w takich wyjątkowych sytuacjach bilet powinien mi sprzedać kierowca, jeśli oczywiście go ma. Ten bilety miał, ale zabrakło dobrych chęci - uważa pasażer. Byłeś kiedyś w podobnej sytuacji? Dyskutuj na naszym alertowym forum
"Kierowca to nie barman i napiwków nie przyjmuje". Rzecznik Zakładu Transportu Miejskiego broni kierowcy autobusu - Nie sprzedając biletu postąpił prawidłowo - uważa.
Jak się okazało czasami możemy pojechać na gapę, bo kierowca nie będzie chciał od nas przyjąć 20 gorszy "łapówki".