W Słubicach gdzie miasto zostało sparaliżowane przez wodę, było w sumie ponad sto zgłoszeń. Wiele dróg w mieście było nieprzejezdnych. Na jezdni miejscami było nawet pół metra wody. W tej chwili ruch w Słubicach odbywa się normalnie. W akcje usuwania szkód zaangażowano wszystkie służby kryzysowe, policję, straż pożarną i służby komunalne.
Po drugiej stronie Odry, we Frankfurcie nad Odrą, ogłoszono stan wyjątkowy. Tu z powodu gwałtownej burzy zginęła jedna osoba a jedna została ciężko ranna. Stało się to w wyniku uderzenia pioruna. Kobieta i mężczyzna próbowali schronić się przed ulewą pod drzewem.
W Żaganiu i okolicach ponad 50 strażaków pomagało mieszkańcom w usuwaniu skutków ulewy. Są to głownie zalane ulice, zwalone drzewa i podtopione piwnice. Nieprzejezdnych było kilka ulic, jednak najwięcej interwencji było w domach, gdzie woda zalała piwnice.
Straż pożarna w całym województwie odebrała ponad dwieście zgłoszeń związanych z burzą i ulewą o zalanych piwnicach i ulicach oraz połamanych drzewach i gałęziach.
Wczorajsza burza spowodowała problemy z energią elektryczną. W sieci nastąpił spadek napięcia o kilkadziesiąt woltów. Niektóre urządzenia przestały działać. Prądu brakowało w wielu miejscowościach. Powodem były kłopoty z prądem w Wielkopolsce, co przełożyło się na województwo lubuskie. Jarosław Śliwiński z centrum zarządzania kryzysowego wojewody lubuskiego powiedział, że sytuacja wyglądała bardzo poważnie, ale udało się ją dość szybko opanować.
Tymczasem zarządzanie kryzysowe znów ostrzega przed burzami, które będą występować dziś przez cały dzień.