Motornicza udawała, że nie widzi chuliganów

- Chuligani terroryzowali pasażerów tramwaju, a motornicza zamiast wezwać policję, odjechała, zostawiając nas na ich pastwę - zaalarmował Alert24 Antoni.

Antoni, na co dzień konsultant w salonie telefonii komórkowej, wsiadł w czwartek ok. godziny 18.15 do tramwaju linii 14 jadącego w kierunku Osobowic. Razem z nim jechała grupa chuliganów.

- Przez całą drogę wrzeszczeli, krzyczeli przez okna do każdej przechodzącej dziewczyny, na widok przechodzącego cudzoziemca wydzierali się: "Czarnuchu", biegali po tramwaju, śpiewali - opowiada.

Kiedy po dwudziestu minutach tramwaj wjechał na most Osobowicki, jedna z pasażerek, kobieta w wieku ok. 60 lat, zwróciła im uwagę. - No i się zaczęło - mówi nasz Czytelnik. - W jej stronę poleciały najgorsze wyzwiska, chuligani krzyczeli: "Ty stara k..., won stąd", a ich przywódca podszedł do niej i zrobiło się naprawdę niebezpiecznie.

Wtedy jeden z pasażerów, ok. 25-letni chłopak, pospieszył kobiecie z pomocą. Wtedy chuligan zwrócił się przeciwko niemu: zaczął wymachiwać pięściami i grozić: "Skuję ci mordę".

- Zaciągnąłem hamulec bezpieczeństwa - opowiada Antoni. - Wyskoczyliśmy z tramwaju, a za nami cała ta banda. Podbiegliśmy do motorniczej, prosiliśmy, żeby wezwała policję, ale ona nie zareagowała. Odblokowała hamulec i ruszyła dalej, zostawiając nas na pastwę chuliganów, którzy nadal nas wyzywali, a chłopaka, który próbował ich powstrzymać, uderzyli w głowę.

Iwona Czarnacka, rzeczniczka MPK, obiecuje, że wyjaśni sprawę. - Jeśli te zarzuty się potwierdzą, wyciągniemy konsekwencje wobec motorniczej - mówi. - Przebieg zdarzeń można ustalić na podstawie urządzenia w rodzaju czarnej skrzynki, w jakie jest wyposażony każdy z naszych tramwajów. Dzięki niemu można sprawdzić, czy i kiedy został zaciągnięty hamulec ręczny. Nie oczekujemy od motorniczych, że w obronie pasażerów staną do walki wręcz z chuliganami. Ale ich obowiązkiem jest wezwanie policji, jeśli bezpieczeństwo pasażerów jest zagrożone.

Śledź nas na bieżąco w sieci. Zobacz nasze konto na Facebooku