Gigantyczne korki przy bramkach na autostradzie

Pracownicy Stalexport Autostrada Małopolska SA nie radzą sobie z kasowaniem kierowców? Przy bramkach autostradowych przed wjazdem do Krakowa tworzą się ogromne korki.

W trzykilometrowym korku musieli we wtorek czekać kierowcy, by przejechać przez bramki na autostradzie A4 w kierunku Krakowa. Tym razem to nie drogowcy dali im w kość. Choć zamknięty jeden pas ruchu przysparzał dodatkowych trudności. Część bramek była nieczynna. W pozostałych pracownicy nie radzili sobie z odprawą kierowców i kasowaniem za przejazd płatnym odcinkiem drogi.

- Dlaczego tak wolno to wszystko idzie? - pyta przez uchyloną szybę jeden z kierowców jadący od strony Katowic. - Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, też chciałabym wiedzieć - odpowiada szczerze jedna z pracownic firmy zarządzającej autostradą. - Brakuje wam pracowników czy coś się stało? - ciągnie dalej kierowca. - Nie wiem, sama chciałabym to wiedzieć - odpowiada kasjerka. - Chyba nie spodziewali się takiego ruchu - dodaje podenerwowana i żali się kierowcy, że już boli ją ręka od liczby wydawanych kwitów za przejazd.

Tuż za bramkami nie było żadnego śladu po spiętrzonym ruchu. Wcześniej na całej długości płatnego odcinka autostrady A4, mimo kilku remontów, kierowcy nie trafili na żadne przestoje czy korki. Na problem trafiali dopiero dojeżdżając do Krakowa.

Więcej o: