Zamieszki w Irlandii Północnej po aresztowaniu trzech zamachowców

W mieście Lurgan w Irlandii Północnej wybuchły zamieszki po tym jak aresztowano trzech dysydentów IRA odpowiedzialnych za zamachy na brytyjskich żołnierzy. Irlandzcy nacjonaliści rzucali w policją koktajlami Mołotowa.

- W Lurgan trwa akcja policji. Do miasta nie idzie się dostać ani pociągiem ani autobusem. Nad miastem krążą śmigłowce policyjne a ludność dostała komunikat by nie wychodzić dziś wieczorem z domów - informuje Alert24 nasz czytelnik młody82.

To akcja związana z aresztowaniem trzech dysydentów z IRA podejrzanych o zabójstwo dwóch brytyjskich żołnierzy. Policja zatrzymała 41 - letniego Colina Duffy'ego - najbardziej znanego dysydenta IRA w podzielonym religijnie mieście Lurgan na południowy zachód od Belfastu. W zamieszkanej w większości przez katolików wiosce Bellaghy aresztowano kolejnych dwóch podejrzanych bojowników IRA.

Zamieszki na ulicach

Wczoraj na ulicach Lurgan wybuchły zamieszki. Nacjonaliści rzucali w kierunku policji koktajlami Mołotowa. Tłum manifestantów zablokował główne połączenie kolejowe między Belfastem a Dublinem. Dysydenci Irlandzkiej Armii Republikańskiej zapowiedzieli także, że będą dalej prowadzić ataki brytyjskie siły bezpieczeństwa.

W ataku na brytyjską bazę wojskową w Irlandii Północnej, w którym zginęło dwóch żołnierzy i czterech ludzi zostało rannych, przyznało się ugrupowanie Real IRA (Prawdziwa IRA). Real IRA, inaczej RIRA - to radykalny odłam Irlandzkiej Armii Republikańskiej, który jest przeciwny porozumieniu pokojowemu.Atak na bazę wojskową ocenia się jako najpoważniejszy od układu pokojowego z 1998 r.Układ ten zakończył trwający od 30 lat zbrojny konflikt między Irlandzką Armią Republikańską (IRA), wspieraną przez katolicką mniejszość i ugrupowaniami protestanckich lojalistów, opowiadających się za utrzymaniem zależności Irlandii Północnej od Wielkiej Brytanii. Ocenia się, że w walkach zginęło ponad 3 tys. osób.

Więcej o: