Nie zatrzymał się przed "STOP" i wjechał w tramwaj

Najprawdopodobniej do wypadku doszło z winy kierowcy, który zbliżając się do przejazdu nie zatrzymał się przed znakiem "STOP" i wjechał wprost pod tramwaj. Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Milczańskiej i Katowickiej w Poznaniu.

Do wypadku doszło ok. godz. 13:30. Na razie dokładnie nie wiadomo, dlaczego kierowca bmw wjechał pod tramwaj. Przypuszcza się, że nie zatrzymał się przed znakiem "STOP". - W wyniku zderzenia ranna została pasażerka bmw, która z ogólnymi obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. Pasażerom tramwaju nic się nie stało - powiedział dyżurny poznańskiej policji.

Internauta, który poinformował nas uważa to skrzyżowanie za niebezpieczne. - Jest to dość niebezpieczny przejazd tramwajowy, ponieważ jest mało widoczny. Często w tym miejscu dochodzi do kolizji - powiedział w rozmowie z serwisem Alert24 taksówkarz z Radia Taxi Club. - Jakiś czas temu na tym samym przejeździe zginęła kobieta, która tamtędy przechodziła. Także nie zauważyła nadjeżdżającego tramwaju. Przypuszczam, że ilość kolizji w tym miejscu może jeszcze wzrosnąć, ponieważ pod koniec marca, niedaleko tego skrzyżowania, ma zostać otwarte największe w Polsce zachodniej centrum handlowe - powiedział taksówkarz.

Ruch samochodowy i tramwajowy został przywrócony po ok. 30 minutach.

Więcej o: