Alert24 poinformowano o szeroko zakrojonej akcji służb ratowniczych - dwie instytucje otrzymały przesyłki, które zawierały czasopisma oraz szarą kopertę z napisem "wąglik". Gdańszczanin, który nas o tym poinformował twierdził, że listy wysłano z jednej z pomorskich uczelni. Obie koperty zostały zabezpieczone i przetransportowane przez straż pożarną do sanepidu, gdzie zostały przebadane. Na nogi postawiono również policję.
Koperty z "wąglikiem", które trafiły do kilku gdańskich instytucji, związanych z kulturą, w piątek dotarł nowy numer undergroundowego pisma o sztuce "Krecha", wydawanego przez niezależny kolektyw studentów gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Sprawę wyjaśniła "Gazeta Wyborcza" w Gdańsku.
Pismo, wydawane od kilkunastu miesięcy, prezentuje w artystycznej oprawie graficznej odważne, często obrazoburcze, sądy wobec współczesnej sztuki. Jego autorzy chętnie posługują się mocnymi środkami i strategiami artystycznymi o prowokacyjnym charakterze.
W gazecie czytamy: "Każdy kolejny numer pisma ma swój temat przewodni, tym razem był nim terroryzm. Do tej pory "Krecha" rozchodziła się z ręki do ręki, wśród znajomych, tym razem autorzy postanowili rozesłać swe dzieło pocztą. Do koperty, oprócz samego pisma włożyli także białą kopertę z mąką, opisaną jako "wąglik" - ewidentną aluzję do antyterrorystycznej psychozy sprzed kilku lat.
- Kiedy koperta z "Krechą" dotarła do naszego sekretariatu - opowiada Natalia Cyrzan z Nadbałtyckiego Centrum Kultury, - bardzo się ubawiliśmy. Od początku nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości, że to prowokacja artystyczna tej, znanej przecież od dawna ze skłonności do tego typu akcji, grupy. Nawet przez myśl nam nie przeszło, żeby wzywać policję. Ale policjanci przyjechali bez wezwania, w towarzystwie strażaków i pracowników Sanepidu, zatrzymali pracowników w sekretariacie, badali kopertę i jej zawartość i nie chcieli słuchać naszych zapewnień, że to tylko żart." Mimo, że w piśmie były nazwiska i dane kontaktowe autorów pisma, policja potrzebowała aż dwóch godzin, żeby dotrzeć do jednego nich. 27-letni student został zatrzymany i przesłuchany. W sobotę był już na wolności, policja prowadziła dalsze działania. Może mu grozić nakaz zwrotu kosztów akcji oraz nawet do 8 lat więzienia.
Więcej o prowokacji artystów przeczytasz w trójmiejskim wydaniu GW
W poniedziałek były już znane wyniki badania zawartości kopert. Potwierdziło się to, co mówił student. W kopertach zamiast trucizny była mąka. Wykonanie badań kosztowało sanepid ok. 2 tys. zł.
Policja i straż szacują, ile kosztowała niepotrzebna akcja.