''Śledź'' jest już w Polsce - zobacz film z operacji policji
- We wtorek 16 września groźny polski przestępca poszukiwany listem gończym został zatrzymany na lotnisku Luqa na Malcie. Maciej Ślesik, pseudonim "Młody Śledź" - członek gangu nowodworskiego, podejrzany m.in. o okrutne zabójstwa i porwania, został zatrzymany przez maltańską policję. Posługiwał się fałszywymi dokumentami - poinformował Alert24 Kris. Polak mieszkający na Malcie powołał się na doniesienia "Times of Malta" - jednej z poważniejszych gazety w tym kraju.
Informację znajdziemy w dzisiejszym internetowym wydaniu dziennika "Times of Malta". Czytamy tam, że Ślesik został zatrzymany na lotnisku z fałszywymi dokumentami, kiedy chciał opuścić kraj.
"Młody Śledź" był poszukiwany przez stołeczna policję od 2005 r. Funkcjonariusze z Wydziału dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP podejrzewali go o udział w podwójnym zabójstwie na terenie twierdzy Modlin w sierpniu 2005 r. Do tej sprawy zatrzymano już 4 osoby.
Z Polski "Młody Śledź" uciekł do Londynu w październiku 2005 r. Na Maltę przyleciał 14 września z Północnej Afryki. Chciał się tu spotkać ze swoją rodziną oraz dziewczyną.
Prokuratora krajowa "nie potwierdza, ani nie zaprzecza", że przestępca został zatrzymany. Potwierdziła to późnym popołudniem policja w Warszawie.
Razem z kilkoma innymi mężczyznami Ślesik miał być odpowiedzialny za podwójne zabójstwo Artura Z i Małgorzaty R. na terenie Twierdzy Modlin w sierpniu 2004 r. Wówczas to ofiary uprowadzono, działając metodą na policjanta a następnie wywieziono i zamordowano. Motywem tego przestępstwa były porachunki pomiędzy grupami przestępczymi.
Wcześniej w związku ze sprawą tego zabójstwa aresztowano już czterech innych członków grupy modlińskiej Rafała Ł. ps. "Zwierzak", (22 l.) i Józefa M. ps. "Józiek" (23 l.) Piotra K. ps. "Kopiak" (23 l.), Krzysztofa M. (27 l.)
W czerwcu tego roku sąd w Warszawie wymierzył zatrzymanym sprawcom brutalnego mordu sprzed trzech lat w twierdzy Modlin surowe kary. Padły trzy dożywocia i kara 25 lat pozbawienia wolności.
Zabójstwo z sierpnia 2005 r. odbiło się szerokim echem w Warszawie i okolicach. Głównie z powodu wyjątkowego okrucieństwa, w jaki bandyci potraktowali swoje ofiary - Artura Z. i Małgorzatę R. W tle zbrodni są porachunki gangsterskie między grupą braci Karwowskich z Nowego Dworu Mazowieckiego a gangiem Rafała Ł. ps. "Zwierzak", niegdyś bliskiego kompana Karwowskich. "Zwierzak" chciał się upewnić, że to oni próbowali go zabić. Artur Z. coś o tym ponoć wiedział.
Stąd porwanie Z. i jego dziewczyny. Para została wywieziona do parku twierdzy Modlin. Tam mężczyzna był torturowany. - Chodziło tylko o nagranie jego zeznania: kto strzelał do "Zwierzaka" - mówili w procesie bandyci. Podczas zdarzenia padł przypadkowy strzał, który ranił Artura Z. Wtedy "Zwierzak" zdecydował o śmierci porwanych. - W jak drastyczny sposób działali oskarżeni w stosunku do osób, których nie znali i które nic im nie zrobiły, świadczą tylko protokoły z sekcji zwłok. Czytamy tam o niezliczonej ilości krwiaków na ciele pokrzywdzonych, ranach od noża, śladach po kulach od broni, śladzie na szyi dziewczyny, który dowodzi, że była duszona sznurówką, a następnie poderżnięto jej krtań.
Karę dożywocia dostał "Zwierzak", Józef M. i Krzysztof M. Piotr T., który był obecny podczas zbrodni, ale nie brał w niej bezpośredniego udziału, spędzi za kratami 25 lat więzienia. Dodatkowe kary dla gangsterów to grzywny po 16 tys. zł i odebranie praw publicznych na dziesięć lat.
Najłagodniej został potraktowany Piotr K., skarbnik bandy, który brał udział w porwaniu, jednak poszedł na współpracę z prokuraturą.
Mężczyznę poszukiwano europejskim nakazem aresztowania. Przestępca cały czas ukrywał się. Zmieniał często swoje miejsce pobytu. Stołeczni policjanci nawiązali kontakt poprzez biuro międzynarodowej współpracy KGP z policjami krajów układu Schengen. W ten sposób tropili sprawcę zabójstwa policjanci Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Malty. To właśnie na tej ostatniej wyspie wpadł wczoraj w zasadzkę poszukiwany. Całą sprawę utrudniał dodatkowo fakt, że zatrzymany podawał zupełnie inne dane personalne. Podawał się za mieszkańca Łodzi. Przed sądem na Malcie przyznał jednak, że nazywa się Maciej Ś.
Przez stołecznych policjantów poszukiwany był za podwójne zabójstwo, rozbój i handel narkotykami. Maciej Ś. ps. "Młody Śledź" mimo młodego wieku, od około 10 lat był członkiem ścisłego grona zorganizowanej grupy przestępczej tzw. grupy modlińskiej, założonej i kierowanej przez Dariusza K. ps. "Kary" i Grzegorza K. ps. "Geno". Po zatrzymaniu i tymczasowym aresztowaniu w latach 2001-2003 przez warszawski zarząd CBŚ braci K. był członkiem ścisłego kierownictwa "grupy modlińskiej", na czele której stał najpierw jego brat Rafał Ś., a następnie Rafał Ł. ps. "Zwierzak".
Przyspieszona ekstradycja mężczyzny nastąpi w ciągu najbliższych 10 dni.