O sprawie poinformowała Alert24 wzburzona warszawianka: - Punktualnie o godz. 17 w piątek rozległy się syreny. Na skrzyżowaniu al. Jerozolimskich i Kruczej cześć osób stanęła, a cześć samochodów została na światłach i włączyła klaksony - pisze Caro - Nagle od strony Ronda De Gaulla przyjechał policyjny samochód, z którego wysiadł funkcjonariusz. Podszedł do dwóch pierwszych samochodów "blokujących" ulice i zaczął kierowcom... zwracać uwagę - oburza się internautka. - Syreny wciąż wyły. Chwile później oburzeni przechodnie pokazywali policjantowi miejsce pamięci Powstania Warszawskiego. Dyskusja trwała - pisze Caro.
Rzecznik stołecznej policji był niedostępny. Czekamy na odpowiedź wysłaną pocztą elektroniczną.