Jeśli spóźnimy się o jeden dzień ze spłatą zadłużenia karty to oprócz tego że nasze zadłużenie zostanie oprocentowane, doliczana jest dodatkowo opłata 25 zł jako koszt upomnienia o zadłużeniu. Jednak PKO pobiera te pieniądze nie wykonując faktycznie żadnych czynności związanych z przypomnieniem klientowi o zaległości - napisał pan Michał.
W PKO poinformowano go, że te 25 złotych to koszt wysłania listownego upomnienia, maila i wykonania telefonu przypominającego o spłacie. Pan Michał sugeruje, że kwota jest za wysoka, a praktyka banku nieuczciwa, nawet nielegalna.
Niestety, PKO nalicza tę karę legalnie. Na stronie internetowej instytucji jasno i wyraźnie informuje o opłacie (pozycja numer 4). Jeśli taki sam zapis znalazł się w umowie, którą pan Michał podpisał z PKO, to nie pozostaje mu nic innego jak zaakceptować wezwanie i ewentualnie zmienić kartę na tańszą. Klient zgodził się bowiem na określone warunki i teraz musi je uszanować.