O problemie wadliwych cen z Albercie pisaliśmy już pod koniec stycznia. Pani Urszula poskarżyła się jeszcze przed świętami Alertowi 24 na nierzetelność sklepu.
Wówczas kierownictwu sieci aż miesiąc zabrało wydanie oświadczenia o tym, że nieścisłości w cenach produktów były spowodowane: wymianą asortymentu i częstymi zmianami cen, a to powodowało "różnice pomiędzy systemem kasowym a logistycznym".
Okazuje się jednak, że zniwelowanie różnic między systemem kasowym a logistycznym przekracza możliwości sklepu.
We wtorek pan Jacek opisał w liście do Alertu 24 perypetie przy zakupie coca-coli: - Litrowa butelka na półce kosztowała 3,69 zł, a w kasie 3,85 zł. Dodatkowo kody produktów na butelce i etykiecie na półce były różne, czym się oczywiście broniła obsługa sklepu (cytuję: "Na kody też trzeba patrzeć").
Pan Jacek zwrot nadpłaty odzyskał po pięciu minutach. - Co ciekawe, przede mną taką sprawę załatwiała starsza pani, która kupiła delicje za ok. 4,50 zł, a kasjerka zwróciła jej różnicę w wysokości.. 1,50 zł! To już jest lekka przesada. Kiedy już zabierałem się do odejścia od kasy z pieniędzmi w kieszeni, do kolejki dołączyła kolejna osoba, zapewne z podobną sprawą - relacjonuje klient Alberta.
Nie będziemy już nawet prosić o wyjaśnienia szefostwo Alberta. Możemy tylko poinformować, że wszelkie nieprawidłowości w sklepach możemy zgłaszać w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej przy ul. Ofiar Oświęcimskich 15a we Wrocławiu lub telefonicznie pod nr. 071 344 20 30.