Jak się okazało, nie wszystkie osoby zamieszkujące kamienice były tam zameldowane. Dodatkowo mieszkało tam ponad 10 osób.
Pięcioro dzieci zawieziono do świetlic środowiskowych.
- Każda z osób poszkodowanych otrzymała schronienie - mówi Julita Jakubowska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Siedem rodzin skorzystało z pomocy bliskich, dziesięć umieszczono w mieszkaniach tymczasowych, trzy rodziny znajdują się w wynajętych lokalach.
Poszkodowani otrzymali kołdry, koce, odzież, posiłki. Pomogła także Szkoła Podstawowa nr 5, która zorganizowała zbiórkę odzieży. Zostały uruchomione cztery punkty osuszania i składowania rzeczy, które ocalały.
W wyniku pożaru kamienice nie nadają się do zamieszkania. Całkowitemu zniszczeniu uległy mieszkania na drugim piętrze, spłonął dach, mieszkania na pierwszym piętrze są zalane.
Dlatego pracownicy MOPS apelują do wszystkich, którzy są w stanie wynająć mieszkanie lub pokój ofiarom pożaru. - Uruchomiliśmy dyżur telefoniczny pod numerem: 608 697 327 - mówi Julita Jakubowska. - Jest on do dyspozycji tych wszystkich, którzy zostali poszkodowani w pożarze, ale prosimy także o kontakt osoby, które są w stanie pomóc ofiarom pożaru.
W Tczewie paliło się także w poniedziałek. O godz. 4.37 strażacy otrzymali zgłoszenie od przechodnia o pożarze kamienicy przy ul. Mickiewicza 5. Pożar objął parter (część usługową) oraz piętra. Na szczęście w budynku trwał remont i nikt tam nie przebywał. Z sąsiednich kamienic zostały ewakuowane osoby, gdyż istniało ryzyko, że pożar obejmie inne budynki. Ekipa dochodzeniowo-śledcza z Komendy Wojewódzkiej Policji z Gdańska bada przyczyny pożaru.