Do wypadku doszło o godz. 6.01 niedaleko Mikołajek Pomorskich . Wykoleił się przedni wagon pociągu Intercity "Kaszub" relacji Gdynia Główna - Kraków Główny przez Warszawę. Nikomu nic się nie stało, ale wypadek wydłuży podróż pasażerów o ok. trzy godziny.
Jak doniósł nam na Alert 24 Piotr Kowalczuk, wykolejenie wagonu było nieodczuwalne dla podróżujących. Na początku obsługa pociągu informowała, że nieplanowany postój potrwa ok. godziny, ale nie wytłumaczyła, dlaczego jest on konieczny. Dopiero kiedy pasażerowie zaczęli wychodzić na zewnątrz, aby zobaczyć, co dokładnie się stało, kierownik pociągu przyznał, że wykoleił się przedni wagon i skład już dalej nie pojedzie.
Najpierw podstawiono jeden autokar, który miał zabrać ok. 50 osób do Malborka, skąd miały one kontynuować swoją podróż. - Kierowca autokaru był bardzo niemiły i nawet nie poczekał aż zajęte zostaną wszystkie miejsca - relacjonuje pan Kowalczuk. - Strasznie mu się spieszyło, bo miał inne zlecenia. Musieliśmy go zmusić, aby zatrzymał się dla pani, która biegła w jego kierunku z bagażem. Kierowca ewidentnie z własnej woli by na nią nie poczekał - dodaje.
- Pasażerowie są wściekli. To poranne połączenie jest dla ludzi, którzy głównie w sprawach zawodowych potrzebują dojechać do Warszawy na parę godzin i wieczorem wrócić. Część osób w związku z tym w ogóle zrezygnowała z podróży. Z tym całym objazdem, zanim by dojechali na miejsce, już musieliby wracać - wyjaśnia pan Piotr. I dodaje się: - Najdziwniejsze jest to, że do tego wykolejenia doszło na nowiutkim torze.
Nie potwierdza tego rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. - Rzeczywiście wykoleiła się jedna oś wagonu, ale nie wiem, czy torowisko w tym miejscu było modernizowane - mówi Krzysztof Łańcucki, podkreślając, że nikomu nic się nie stało. - Podstawione zostały autokary, które przewożą pasażerów do Malborka i Iławy, skąd mogą dalej kontynuować swoją podróż, choć oczywiście z dużym opóźnieniem - przyznaje.
Rzecznik nie chce mówić o przyczynach wypadku. - Jest na to za wcześnie. Na miejscu są odpowiednie ekipy, które już sprawę badają. Być może było coś nie tak z taborem albo stanem toru - spekuluje. Tylko że stan torowiska - dodaje po chwili - był na pewno w porządku.
- Właśnie dostaliśmy gratis kawę od PKP Intercity. Mkniemy do Olsztyna. Dziękujemy gazeta.pl, włóczędzy z "Kaszuba" - napisał nam o 10.30 pasażer pociągu.
Oficjalny spot stolicy na Euro 2012. Dlaczego oni latają nad Wisłą? >>