Wybory 2011: Kandydat PiS wysyłał wyborcze maile do klientów wydawnictwa. "Pomyłka"

Krzysztof Zalewski, kandydat PiS z okręgu warszawskiego, ekspert ds. lotnictwa wysyłał maile z prośbami o oddanie na niego głosu do klientów wydawnictwa, w którym pracuje. Jak mówi, przez pomyłkę.

- Wczoraj ok. godz. 22 dostałem e-mail od Krzysztofa Zalewskiego - kandydata PiS z okręgu warszawskiego. Zachęcał mnie do głosowania na siebie. Zastanowiło mnie skąd ma mój adres, którego nie upubliczniam. Okazało się, że pan Zalewski pracuje w wydawnictwie Magnum-X. W sklepie internetowym tego wydawnictwa rok temu dokonałem zakupów. Pan Zalewski wykorzystał moje dane osobowe wbrew polityce prywatności sklepu, do celów swojej kampanii wyborczej - pisze "KM" czytelnik Alert24

- Zwracam się do Pana z prośbą o poparcie mnie w nadchodzących wyborach. Mam dopiero 20 miejsce na liście Prawa i Sprawiedliwości. Warszawa jest trudna dla PiS, a na liście kandydatów mam wielu poważnych konkurentów. Dlatego walczę o każdy głos - pisze Krzysztof Zalewski. Prosi o poparcie adresata i jego rodziny, by w parlamencie mógł pracować nad "rozwiązaniem katastrofy smoleńskiej". Kandydat w swoim życiorysie podkreśla, że jest jednym z pierwszych ekspertów, którzy "kwestionowali rosyjską wersję katastrofy".

"Jesteśmy apolityczni. Nie posądzałbym go o takie działanie" - prezes wydawnictwa

Skontaktowaliśmy się z wydawnictwem, wydającym szereg magazynów z dziedziny techniki wojskowej i historii wojskowości, m.in. "Nowa Technika Wojskowa" i "Strzał". Kandydat PiS, Krzysztof Zalewski jest redaktorem naczelnym pisma "Technika Wojskowa - Historia".

- Krzysztof Zalewski jest redaktorem naczelnym jak i osobą odpowiedzialną w wydawnictwie za prenumeratę. Jest w tym tygodniu na urlopie "wyborczym" - powiedział Cezary Szoszkiewicz, prezes wydawnictwa. - Nic mi o sprawie nie wiadomo, nie posądzam rowniez Krzysztofa o takie nieprzemyślane i bezprawne działanie - dodał. Podkreśla, że wydawnictwo jest apolityczne.

Kilka godzin po publikacji tego tekstu na Alert24 dostaliśmy komentarz do tej wypowiedzi - Bzdura, jeszcze kilka dni temu na stronie www wydawnictwa wisiał banner zachęcający do głosowania na Krzysztofa Zalewskiego - napisał MZ. I dołączył screen z banerem wyborczym ze strony wydawnictwa.

"To pomyłka" - kandydat

- Rzeczywiście rozesłałem list z prośbą o poparcie w wyborach do swoich znajomych w oparciu o książkę adresową mojej skrzynki pocztowej. Wśród wysłanych listów były również osoby z którymi prowadziłem korespondencję. Za swą prośbę serdecznie przepraszam. Był to błąd z mojej strony - napisał nam Krzyszfor Zalewski.

Jak mówi nasz czytelnik, z wydawnictwem rzeczywiście kontaktował się podając swojego maila poprzez formularz kontaktowy. - Dostałem później maila od Pana Zalewskiego. Dotyczył on jednak tylko problemów z płatnością - mówi. Jak stwierdza, w żaden sposób nie upoważniał firmy do wykorzystania swoich danych osobowych. - Dziś zapewne złożę zawiadomienie do GIODO, mówi.

Więcej o: