- Dziś w środku nocy dostałam sms o treści: "Mamo, kup kartę simplusa za 50 zł i kod wyślij mi na ten numer. Telefon mam uszkodzony, piszę od znajomych. Oddam ci jak przyjadę. Czekam na wiadomość" - napisała nam w zeszłym tygodniu Karolina, czytelniczka Alert24.
- Ktoś się wyraźnie zainspirował metodą "na wnuczka" tylko zmienił grupę docelową. Nie mam syna umiejącego pisać smsy, upewniwszy się więc czy to aby nie mój młodszy brat spałam dalej. Taka próba wyłudzenia wydaje się być nieudolna, ale nie wykluczam że gdyby taki sms trafił do mojej mamy (szczególnie w środku nocy) oszustowi mogłoby udać się wyłudzić kod. Wiadomo przecież, że żadna matka nie zostawi syna w potrzebie - pisze Karolina.
W ciągu tego tygodnia dostaliśmy jeszcze kilka podobnych wiadomości. - Dziś o 11.30 dostałem takiego smsa - "Mamo, kup kartę Simplus 50 i prześlij mi na ten numer. To numer znajomych, mój telefon się popsuł, oddam Ci jak wrócę" - pisał Oktawiusz. Numery się zmieniają. W kilku wiadomościach zamiast Simplusa widnieje Tak Tak.
Jak informuje Piotr Bieniak z komendy głównej policji, do KGP nie wpłynęły informacje dotyczące takich oszust. - Opisany sposób działania pozwala przyjąć, że mamy do czynienia z oszustwem (lub próbą oszustwa, jeśli na smsa nie przekazano doładowania) - mówi Bieniak.
- O każdym tego typu działaniu należy powiadomić Policję. Należy zachować otrzymane i wysłane smsy, które będą mogły pomóc w funkcjonariuszom w ustaleniu sprawców takiego przestępstwa - mówi policjant. Jak dodaje, aby ustrzec się przed tego typu oszustwem, należy przede wszystkim jak najszybciej skontaktować się z osobą, do której ma trafić "doładowanie" np. dzwoniąc do niej na jej rzekomo popsuty telefon. Jak wyjaśnia policjant, w wypadku tego przestępstwa wysokość kwoty jest bez znaczenia - zawsze jest traktowane tak samo, jak przestępstwo.