Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
Grupa ukraińskich feministek z organizacji FEMEN, znanych z odważnych protestów przeciw dyskryminacji kobiet i prostytucji na Ukrainie, dziś zabrała głos w sprawie procesu wytoczonego Juli Tymoszenko.
Dwie panie wspięły się na dach milicyjnej furgonetki zaparkowanej przy kijowskim sądzie, gdzie odbywa się proces byłej premier. Aktywistki, po pozbyciu się górnych części odzieży, skandowały w stronę policji i zebranych przed sądem polityków, że "należy im się miejsce w samochodzie wraz z innymi bandytami"
Rzeczniczka FEMEN podając oficjalny powód akcji sprzeciw wobec sytuacji, którą określiła jako "brudną walkę dwóch band, przedstawianą mieszkańcom Ukrainy jako walkę dobra ze złem".
Obie panie zostały zatrzymane przez milicję pod zarzutem chuligaństwa.
Proces Julii Tymoszenko, który trwa właśnie na Ukrainie, budzi skrajne emocje, oskarżono ją bowiem o nadużycia władzy i defraudacje związane z umową gazową z Rosją podpisaną za jej kadencji. Organizacja FEMEN znana z antyestablishmnetowych poglądów wykorzystuje okazję, by wyrazić swoje niezadowolenie, tym bardziej że zarówno Julia Tymoszenko jak i Wiktor Janukowycz są postrzegani przez feministki z FEMEN bardzo krytycznie.