"FAZ": Konfederacja może być języczkiem u wagi w Polsce. "Popularność zależy od jej sukcesów na Tiktoku"

Skrajnie prawicowy sojusz, który podburza przeciw kobietom, Żydom i Unii Europejskiej, może przesądzić, kto będzie rządził w Polsce - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że "zadziwiająco dużo uwagi" przed jesiennymi wyborami w Polsce wzbudza aktualnie ugrupowanie Konfederacja Wolność i Niepodległość. Korespondent gazety Gerhard Gnauck przypomina, że w 2019 roku partia ta zdobyła 1,3 mln głosów i pokonała pięcioprocentowy próg wyborczy z wynikiem 6,8 procent.

FAZ: Konfederacja może być języczkiem u wagi w Polsce

"Ale sondaże z ostatnich tygodni dają jej nawet jedenaście procent. Cztery lata temu uzyskała jedenaście z 460 mandatów, tym razem może ich być trzy razy więcej" - dodaje Gnauck, wskazując, że po wyborach ugrupowanie to może być trzecią siłą w polskim parlamencie. "Krąży już wyrażenie 'języczek u wagi', bo może to umożliwić PiS-owi pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego dalsze rządzenie" - pisze korespondent "FAZ". Opisuje także postać jednego liderów ugrupowania, Grzegorza Brauna, a także "weterana polskiej prawicy" Janusza Korwin-Mikkego, którego zwolennicy niedawno pożegnali z honorami, gdy przeszedł na emeryturę.

"Teraz przy sterach są młodzi i sami siebie mocno poklepują po plecach. Są najmłodszym kierownictwem liczącej się polskiej partii" - zauważa niemiecki dziennikarz. Jako najważniejszych mężczyzn w ugrupowaniu, w którym kobiety są "mocno niedoreprezentowane", wymienia dwóch współprzewodniczących: 36-letniego Sławomira Mentzena, 40-letniego Krzysztofa Bosaka, a także Grzegorza Brauna (56 lat). "Mentzen jest wschodzącą gwiazdą Konfederacji. Najpewniej ma to związek z jego filmami na Tik Toku" - ocenia dziennikarz, opisując najnowszą aktywność polityka w tym medium społecznościowym. "Ze swoją zaciętą gestykulacją i miejscami maniakalnym sposobem mówienia, Tiktoker przypomina niemieckiego Youtubera Rezo, który pojawił się w 2019 roku z filmem 'Zniszczenie CDU'. Nie ma jednak bluzy z kapturem i jaskrawo farbowanych włosów, ale rozpiętą białą koszulę i ciemny garnitur, plus zadbaną fryzurę na jeża" - relacjonuje Gnauck.

Przełamać duopol Tuska i Kaczyńskiego

Konfederaci uważają się za partię antysystemową. Chcą przede wszystkim wysadzić duopol centrolewicy wokół Donalda Tuska i prawicy wokół Jarosława Kaczyńskiego. Pomstują na unijną politykę klimatyczną, napędzaną 'ideologicznym szaleństwem i niemieckimi interesami', która 'pogrąży polską gospodarkę' oraz, trochę czerpiąc z George'a Orwella, na 'nowy wspaniały świat' bez silników spalinowych. Z jednej strony chcą wszelkich wolności, a z drugiej chcieli - przynajmniej według '100 ustaw Mentzena z 2019 roku' - przywrócić karę śmierci, karać kobiety za aborcję dziesięcioma latami więzienia i zdepenalizować wymierzanie kar cielesnych dzieciom

- relacjonuje niemiecki dziennikarz. "W kontekście niemieckim można by zapytać: czy to prawicowi ekstremiści? Polskie społeczeństwo, które doświadczyło dyktatur głównie jako brutalnego importu z zewnątrz, a mniej jako erozji demokracji od wewnątrz, nie ma jednoznacznej definicji ekstremizmu politycznego. Liberalne media często nazywają konfederację 'radykalną prawicą' lub, używając amerykańskiego terminu 'alt-right' (alternatywna prawica)" - dodaje Gnauck.

Zauważa też, że za Mentzenem ciągnie się jego "niezbyt odległa przeszłość". Przypomina pięć postulatów sformułowanych przez młodego polityka w wystąpieniu z 2019 roku, gdy oświadczył m.in.: "Nie chcemy Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE". Niemiecki dziennikarz cytuje także antysemicką wypowiedź polskiego polityka z 2019 roku, gdy w Polsce tematem debat była sprawa restytucji mienia żydowskiego. Jak relacjonuje Gnauck, pytany o tamte słowa w jednym z kwietniowych wywiadów Mentzen uciął temat, odpowiadając, że "nie zamiera komentować idiotycznych zarzutów". Na pytanie o UE, odpowiada że "teraz" nie ma tego tematu, bo "Polacy chcą być w UE, ale mógłby sobie wyobrazić Polskę poza UE za dziesięć lat".

Zagrożenie dla demokracji w Polsce

"Jeśli chodzi o aktualne teksty programowe, Konfederacja jest bardzo powściągliwa. Nie potrzebuje też programów. Jej popularność zależy od reputacji partii antysystemowej. I od jej sukcesów na Tiktoku" - ocenia Gnauck. "Ale jeśli chodzi o treści, odwoływanie się do sukcesu jednostki, apele o 'mniej państwa' i więcej 'wolności', połączone z nacjonalizmem i 'tradycyjnymi wartościami', jest tradycyjnie dobrze przyjmowane w Polsce, zwłaszcza wśród mężczyzn poniżej 40. roku życia, jak wynika z badań" - dodaje dziennikarz "FAZ".

Zwraca też uwagę, że duże wsparcie Warszawy dla broniącej się przed agresją Rosji Ukrainy, wprawdzie spowodowało spadek poparcia dla Konfederacji, "najbardziej przyjaznego wobec Rosji polskiego ugrupowania", ale w tym roku, wraz z protestami rolników przeciwko importowi zboża z Ukrainy, notowania szybko poszły w górę. Jak pisze Gnauck, w Polsce zawsze powstawały partie, które chciały przełamać duopol w polityce. "Konfederacja nie jest pierwszą, ale jeśli spojrzeć na pochodzenie jej kierownictwa, bez wątpienia jest najniebezpieczniejszą dla demokracji w Polsce" - konkluduje niemiecki dziennikarz.

***

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.

 

Lewy z golem! Smutne przełamanie Lewandowskiego. To pokazuje skalę jego kryzysu

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: