Tak zwany sekundowy sen kierowcy był najbardziej prawdopodobną przyczyną niedawnego wypadku polskiego autokaru na autostradzie A2 w okolicach Magdeburga w Niemczech. "Należy wyjść z założenia, że kierowca zasnął za kierownicą" – podała w piątek (24.02.2023) niemiecka policja.
Do wypadku doszło 10 lutego. Krótko po godzinie 3.00 nad ranem autobus jadący w kierunku Hanoweru, zjechał z jezdni i wywrócił się na dach.
Pojazdem podróżowały 54 osoby. W wyniku wypadku 35 osób zostało poszkodowanych. Sześć osób odniosło ciężkie obrażenia, ale nikt nie był w stanie zagrażającym życiu. Jak podaje policja, wszyscy ranni opuścili już szpitale.
Wobec 57-letniego kierowcy autobusu wszczęto postępowanie, ewentualne zarzuty mogą dotyczyć sprowadzania zagrożenia w ruchu drogowym i nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała. Autobus należał do firmy Sindbad z Opola i wykonywał przejazd liniowy z Warszawy do Belgii. (DPA/szym)
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle