Niemcy mają swój nowy "Air Force One". Scholz ruszył nim w pierwszą podróż

Kanclerz Olaf Scholz ruszył w swoją pierwszą podróż po krajach Ameryki Południowej. Spędzi w powietrzu 14 godzin. Podróżuje nowym samolotem - "Konrad Adenauer", który może być uważany za niemiecki odpowiednik amerykańskiego "Air Force One", czyli samolotu rządowego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Pierwszym przystankiem rozpoczętej 28 stycznia czterodniowej podróży kanclerza będzie stolica Argentyny, Buenos Aires. Olaf Scholz następnie uda się do Chile i Brazylii. Przedmiotem jego rozmów będą, między innymi, rozszerzenie stosunków gospodarczych, zaopatrzenie w energię i ochrona klimatu.

Kanclerz Niemiec po raz pierwszy podróżuje na pokładzie nowego, rządowego Airbusa A350-900 "Konrad Adenauer". Jest to już drugi samolot tego typu, który pod koniec ubiegłego roku wszedł w skład wyposażenia niemieckiej eskadry rządowej. O nowych samolotach dla rządu zdecydował Bundestag po problemach z poprzednimi maszynami.

Zobacz wideo Zalewski: Rozumiałem Niemcy na samym początku wojny, dziś nie rozumiem, czemu tak się zachowują

Niemiecki odpowiednik amerykańskiego "Air Force One"

Flota rządowa w sumie będzie miała trzy takie samoloty. Ich zaletą jest komfortowe wyposażenie, obejmujące, między innymi, wszelkie możliwe sprzęty biurowe oraz komfortowy salon dla VIP-ów.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Bundeswehra, która odpowiada za utrzymanie w gotowości eskadry rządowej, unika jednak podawania szczegółów dotyczących tych maszyn. Ogranicza się do uwagi, że nowy "Konrad Adenauer" może być uważany za niemiecki odpowiednik amerykańskiego "Air Force One", czyli samolotu rządowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Maszyna już została przetestowana przez prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera na przełomie roku w locie do Brazylii. Teraz o jego zaletach przekona się kanclerz Olaf Scholz. Ta nowa, rządowa maszyna jest polakierowana na biało i ozdobiona pasem w barwach narodowych Niemiec.

Airbus A350-900 "Konrad Adenauer" ma 67 metrów długości, rozwija prędkość 960 kilometrów na godzinę i może wznieść się na pułap ponad 13 tys. metrów. Bez lądowania może dotrzeć do każdego zakątka na świecie. Odległość 12 tys. kilometrów do Buenos Aires pokonuje w 14 godzin.

Niemcy. W całym kraju strajkuje pocztaNiemcy. W całym kraju strajkuje poczta. Pracownicy chcą podwyżek

Niefortunny lot z 2018 roku

Olaf Scholz już raz leciał do Buenos Aires na pokładzie poprzednika obecnego "Konrada Adenauera", Airbusa A340 w 2018 roku. Towarzyszył ówczesnej kanclerz Angeli Merkel w podróży na spotkanie członków grupy G20. Był to jednak wyjątkowo pechowy lot. Tuż po starcie zawiodła awionika, a w niej - dwa systemy łączności, które powinny się zastępować w sytuacji awaryjnej.

W rezultacie samolot, który wystartował z Berlina, musiał zawrócić na lotnisko, a Merkel i Scholz przesiedli się do rejsowego samolotu hiszpańskich linii lotniczych i dotarli na szczyt z jednodniowym opóźnieniem.

TVP odsuwa Magdalenę Wolińską-Riedi od pracyTVP zawiesza korespondentkę w Rzymie: Słowa godzą w polską rację stanu

Ta awaria wywołała wiele złośliwych komentarzy w mediach, nie tylko niemieckich, ale wpłynęła także na decyzję Bundestagu o wyasygnowaniu około 1,2 mld euro na nowe samoloty dla niemieckiej eskadry rządowej. Dzięki temu otrzyma ona trzy nowe Airbusy A350, a wśród nich następcę ówczesnego, pechowego "Konrada Adenauera".

(DPA/jak)

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.

Więcej o: