- Wiele Polek i wielu Polaków jest rozczarowanych tym, że Niemcy nie słuchali Polski. Zignorowaliśmy zarówno ostrzeżenia przed Putinem, jak i przed budową Nord Stream 2. To uzasadnione rozczarowanie jest systematycznie wykorzystywane przez partię PiS do antyniemieckiej propagandy – ocenia Nietan, powtarzając krytykę, jaką wyraził już wcześniej w wywiadzie dla partyjnej gazety "vorwärts".
Zdaniem Nietana "PiS prowadzi swoją wewnątrzpolską wojnę kulturową", której przyświeca motto: kto współpracuje z Niemcami, jest "czeladnikiem bez ojczyzny" [nie jest patriotą – przyp. red.].
- Ta propaganda bardzo ciąży na stosunkach polsko-niemieckich – ocenia polityk.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Nie wyklucza on, że mogło to mieć wpływ na to, że zawiodła wymiana informacji w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze. "Mogę sobie wyobrazić, że taki klimat nie zachęca polskich urzędniczek i urzędników dodatkowo do bliskiej współpracy z niemieckimi urzędnikami" – ocenił.
Na pytanie, czy zarzuty polskiej minister środowiska, jakoby Niemcy rozpowszechniały "fake news" w sprawie Odry były "antyniemieckicm odruchem", Nietan odparł: "To nie był odruch, ale antyniemiecka polityka".
- Jeśli ktoś chce się przypodobać Jarosławowi Kaczyńskiemu, szefowi PiS, to agitacja przeciwko Niemcom na pewno nie zaszkodzi – dodaje Nietan.
Podkreśla, że obecnie polskie i niemieckie instytucje współpracują w sprawie Odry. - Ale jeśli chodzi na przykład o bliższą współpracę w NATO i UE, a także dzielenie się gazem w zimie, to mam nadzieję, że nie będzie musiało wydarzyć się coś złego, zanim się dogadamy – przestrzega polityk SPD.
Chwali dobrą współpracę na poziomie społeczeństwa obywatelskiego w obu krajach. "Ale bądźmy szczerzy: Stały polityczny spór zostawia ślady, wzajemna empatia się kruszy i musimy uważać, by nie powstał mur nieufności" – ocenia.
Zdaniem Nietana Polska zasługuje na wielkie uznanie za pomoc dla Ukrainy, ale słowa i działania polskiego rządu podkopują to uznanie, jakie sobie zyskał.
Ci, którzy ciągle twierdzą, że całe zło pochodzi z Brukseli, nie mogą oczekiwać, że pozostałe 26 państw UE będzie chciało przyznać im większe wpływy
– mówi polityk.
Podkreśla także, że wzorcowa postawa Polski w sprawie wsparcia dla Ukrainy nie może zwalniać z poszanowania wartości europejskich. "Odrzucam rabat na praworządność" – mówi Nietan. - W przeciwnym razie zaufanie do UE jako wspólnoty wartości zostałoby głęboko zachwiane - nie tylko na Zachodzie, ale także wśród tych wszystkich Polaków, którzy sprzeciwiają się erozji państwa prawa w swoim kraju – ocenia.
Pytany o postulat prezydenta Andrzeja Dudy, by zdemontować Nord Stream 2, niemiecki polityk wyraża zdumienie, że propozycja ta pada akurat teraz, gdy Niemcy "zmieniają koordynaty w swej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa". - Nie wyobrażam sobie, by Nord Stream 2 kiedykolwiek został uruchomiony – mówi Nietan.
- Polityka i towarzysząca jej retoryka PiS-u zmierza do zdystansowania się od Niemiec. Nawet gdyby Niemcy zrobiły coś, co jest słuszne w oczach PiS, musielibyśmy się liczyć z coraz to nowymi żądaniami. Nigdy nie będziemy w stanie zadowolić PiS-u – ocenia polityk.
***
Autorka: Anna Widzyk