Ambasador Ukrainy w Niemczech o powodach dymisji: "nie chciałem nikogo skrzywdzić". W tle słowa o Banderze

Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk podsumował w wywiadzie dla "Die Zeit" swoje działania dyplomatyczne, wyrażając jednocześnie ubolewanie z powodu niektórych zachowań.

Jak poinformowały w środę 27 lipca niemieckie media, na kilka tygodni przed powrotem do Ukrainy Andrij Melnyk ponownie zabrał głos w wywiadzie dla tygodnika "Die Zeit". W pierwszym rzędzie oświadczył, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ponowił zaproszenie dla prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera do złożenia wizyty w Ukrainie. "Czekamy na jego wizytę w Kijowie. Prezydent Zełenski po raz drugi zaprosił go osobiście w rozmowie telefonicznej"- powiedział ukraiński ambasador. Jednocześnie zapowiedział, że za kilka tygodni opuści Niemcy i jego odwołanie jest z jednej strony "sprawą rutynową", z drugiej ma jednak związek z "rodzajem dyplomacji", którą uprawiał.

Zobacz wideo Prezydenci Duda i Zełenski spotkali się w Kijowie. Tak wygląda polityczna przyjaźń

Odnosząc się do swoich częściowo ostrych komentarzy pod adresem niemieckich polityków, Melnyk przyznał, że określenie kanclerza Niemiec Olafa Scholza mianem "obrażalskiego" "nie było właściwe".

Dyplomata ustosunkował się także do swojego wcześniejszego wywiadu dla dziennika "Die Welt", w którym wyraził zrozumienie dla ukraińskiego nacjonalisty i kolaboranta nazistowskiego Stepana Bandery. W środowym wywiadzie dla "Die Zeit" Melnyk przyznał, że żałuje obecnie swoich uwag, że nie docenił "emocjonalnego znaczenia tego nad wyraz wrażliwego tematu, zwłaszcza dla polskich przyjaciół". "To było błędne zachowanie. Nie chciałem nikogo skrzywdzić" – podkreślił ambasador.

Zarzuty pod adresem rządu Niemiec

Trzy tygodnie temu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał rozporządzenie odwołujące dyplomatów z Niemiec i kilku innych krajów. Jak zapewnił "kwestia rotacji jest częstym elementem działań w dyplomacji". Oprócz Andreja Melnyka powrót do Kijowa nakazano również ambasadorom: Czech, Norwegii, Węgier, Indii, Neapolu, Malediwów, Sri Lanki i Bangladeszu.

Melnyk był ambasadorem w Berlinie od grudnia 2014 roku. Wielokrotnie ostro krytykował politykę Niemiec w związku z rosyjską wojną napastniczą w Ukrainie. Zarzucał niemieckiemu rządowi zbytnią opieszałość, zwłaszcza w kwestii dostaw broni.

(RTR/ntv/Berliner Zeitung/jar)

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle

 
Więcej o: