Der Spiegel: Polska zarzuca Niemcom złamanie słowa ws. czołgów. "Rozmowy utknęły w martwym punkcie"

Rozmowy między Berlinem a Warszawą o przekazaniu Polsce niemieckich czołgów najnowszej generacji utknęły w martwym punkcie - pisze "Der Spiegel". Chodzi o niemieckie Leopardy, które miałyby zastąpić polskie czołgi wysłane do Ukrainy.

Niemiecki rząd zwleka z powodów politycznych z przekazaniem Ukrainie ciężkich czołgów bojowych. Kanclerz Olaf Scholz tłumaczy, że USA i Francja też nie zdecydowały się dotychczas na dostarczenie ukraińskiej armii takiego sprzętu. Wyjściem z sytuacji jest "wymiana okrężna" - kraje NATO z Europy Wschodniej przekazują Ukrainie swoje czołgi produkcji sowieckiej, a w zamian mają dostać od Bundeswehry niemieckie Leopardy – piszą Mattias Gebauer i Jan Puhl w internetowym wydaniu tygodnika "Der Spiegel".

Autorzy podkreślają, że strona niemiecka zawarła porozumienie w tej sprawie z rządem Czech, natomiast rozmowy z Polską "utknęły beznadziejnie w martwym punkcie". Niemiecka ministerka obrony Christine Lambrecht musiała przyznać w miniony poniedziałek podczas zamkniętego spotkania polityków koalicji, że straciła nadzieję na porozumienie z władzami w Warszawie.

Zobacz wideo Katastrofalna eksplozja rosyjskiego czołgu trafionego ukraińskim pociskiem przeciwpancernym Stugna

Wojna w Ukrainie. Polska oddała czołgi, a Bundeswehra nie ma najnowszych Leopardów

Jak podkreślają Gebauer i Puhl, Polska od początku wojny zachowywała się "we wzorowy sposób". Polskie władze przekazały Ukrainie 240 czołgów sowieckiej produkcji - niemal wszystkie, jakimi dysponował kraj. Rząd w Warszawie opierał się na zapewnieniach strony niemieckiej, że ta uzupełni powstałe luki w uzbrojeniu nowoczesnymi niemieckimi czołgami.

Więcej informacji o wojnie w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl

Rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowania - piszą autorzy. Jak tłumaczą, Polska, w przeciwieństwie do Czech, nie chce się zadowolić czołgami starszego typu i domaga się  najnowszych modeli Leopardów.

Strona niemiecka nie mogła spełnić tych życzeń – czytamy w "Spieglu".  Bundeswehra nie dysponuje jeszcze Leopardami najnowszej generacji. Tylko niewielka część wojsk pancernych zasilana jest obecnie przez przemysł w najnowsze czołgi. Z tego powodu sekretarz stanu w niemieckim resorcie obrony nie mógł złożyć stronie polskiej żadnych obietnic, co doprowadziło do zakończenia rozmów bez sukcesu.

Polsko-niemiecki spór o czołgi. Niemcy nie widzą możliwości szybkiego rozwiązania problemu

"To, co było na początku symbolem kooperacji, zmieniło się w szpetny spór" – oceniają dziennikarze "Spiegla". Autorzy przytaczają fragment wywiadu udzielonego "Spieglowi" przez wiceszefa MSZ Szymona Szynkowskiego vel Sęk: "Ze strony Niemiec istniały obietnice wzmocnienia naszej zdolności obronnej, niestety, nic z tego nie zostało zrealizowane". Jak na wiceministra spraw zagranicznych Szynkowski mówi o Niemcach w "mocno niedyplomatyczny" sposób – oceniają autorzy.

Dla Berlina spór z Polską jest irytujący – piszą niemieccy dziennikarze, wyjaśniając, że Polska jest ważnym partnerem NATO w sprawach dotyczących Ukrainy. Polska pełni rolę centrum dla dostaw broni i pomocy humanitarnej z Zachodu do Ukrainy.

"Strona niemiecka nie widzi możliwości szybkiego rozwiązania problemu" – ocenia "Der Spiegel". Resort obrony wyjaśnia, że szybkie dostawy Leopardów najnowszej generacji nie są możliwe. Próby znalezienia kompromisu z Polską zakończyły się fiaskiem.

Krytyczne wobec strony niemieckiej głosy dochodzą nawet z szeregów koalicji kanclerza Scholza. Poseł współrządzącej partii Zieloni Tony Hofreiter powiedział: – Realizacja wymiany okrężnej z Polską ma decydujące znaczenie, ponieważ Polska zrobiła bardzo dużo dla wsparcia Ukrainy. 

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle

 

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: