Rosja zakazuje Deutsche Welle. Zamyka biuro DW w Moskwie

Moskwa odbiera akredytacje dziennikarzom Deutsche Welle. To odpowiedź na zakaz nadawania niemieckojęzycznego programu przez państwową rosyjską stację telewizyjną RT.

Deutsche Welle (DW), niemiecka stacja nadająca programy w różnych językach, nie będzie mogła nadawać swoich treści w Rosji. Ponadto dziennikarze pracujący w moskiewskim biurze DW, produkujący zarówno materiały telewizyjne, jak i treści do internetu, zostaną pozbawieni akredytacji, które są warunkiem pracy na terenie Rosji.

Więcej wiadomości ze świata na stronie głównej Gazeta.pl>>>

Po tym, jak niemiecka Komisja ds. Radiofonii i Telewizji (ZAK) zabroniła nadawania w Niemczech programów rosyjskiej stacji RT DE, uważanej za propagandową tubę Kremla, Moskwa zapowiedziała reakcję.

Odwet za "atak na wolność słowa"

- Sytuacja jest całkowicie jasna: rosyjskiemu medium, powiedziałbym nawet, że międzynarodowemu środkowi masowego przekazu, zakazuje się nadawania w Niemczech. Jest to nic innego jak atak na wolność słowa - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, jak podała agencja Interfaks.

Powodem zakazu, który został opublikowany w środę, 2 lutego, był brak koncesji na nadawanie.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Sacharowa skrytykowała Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) za to, że nie zabrała głosu na temat zakazu emisji RT DE i nie stanęła w obronie wolności mediów. Sacharowa podkreśliła, że spodziewa się natomiast krytyki ze strony OBWE dotyczącej reakcji Rosji, jednak ze względu na bierność tej organizacji w sprawie zakazu RT DE, krytyka ta będzie bezwartościowa.

Niemcy nie dopuszczają państwowych mediów

RT - dawniej Russia Today - nadaje w USA i innych krajach, ma serwisy także w języku hiszpańskim i arabskim. Swój niemieckojęzyczny program, który wystartował w grudniu 2021 roku, postrzega jako wkład w różnorodność opinii w Europie. Krytycy oskarżają RT o rozsiewanie kremlowskiej propagandy i dezinformacji.

Podczas styczniowego spotkania ze swoim kolegą Siergiejem Ławrowem, niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock podkreśliła, że w Niemczech nie jest dozwolone nadawanie programów przez państwowe rozgłośnie. Zasada ta ma swoje historyczne przyczyny związane z rolą państwowych mediów w czasach Trzeciej Rzeszy. 

(DW, DPA/sier)

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.