Merkel o sporze Polski z UE: Jestem za rozmową. "Polityka to więcej niż tylko chodzenie do sądu"

Zdaniem kanclerz Angeli Merkel spory z UE w sprawie praworządności można rozwiązywać poprzez rozmowy. - Polityka to coś więcej niż chodzenie do sądu - powiedziała podczas wizyty w Warszawie.
Zobacz wideo Dziennikarze z Kabulu zatrzymani i pobici przez talibów. Relacjonowali protest w obronie praw kobiet

Podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim w warszawskich Łazienkach kanclerz Angela Merkel odniosła się do konfliktu Polski z Brukselą o reformę sądownictwa. W minionym tygodniu Komisja Europejska wystąpiła do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę w związku z kontynuowaniem - wbrew zaleceniom TSUE - pracy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

- Jestem za tym - i były już takie sugestie ze strony Polski, jeśli myślimy o Izbie Dyscyplinarnej - by znajdować rozwiązania poprzez rozmowy. Być może prowadzone są takie rozmowy z Komisją - powiedziała kanclerz. Zapewniła, że będzie wstawiać się za tym, "by rozwiązano to poprzez rozmowy". - Rozwiązywanie wszystkiego poprzez procesy sądowe oczywiście zawsze będzie możliwe dla państwa prawa, ale polityka to więcej niż tylko chodzenie do sądu - stwierdziła.

Migracje i granice

Szefowie rządów Polski i Niemiec uważają za konieczne wzmocnienie wschodniej granicy UE. - Na wschodniej granicy UE właśnie doświadczamy ataku hybrydowego, w formie uciekinierów na białoruskiej granicy. Dotyczy to Litwy, Łotwy i Polski - powiedziała kanclerz Niemiec. Jej zdaniem oznacza to nakaz ochrony tej granicy zewnętrznej UE, tak jak UE robi to w Grecji. Do tego został powołany Frontex. - To wspólny cel wszystkich krajów UE - podkreśliła Merkel.

Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że stanowiska Polski i Niemiec  znacznie się zbliżyły od czasów "sporu, który był kilka lat temu". - Dzisiaj widoczne są na horyzoncie nowe zagrożenia. Udało nam się w dużym stopniu przybliżyć nasze stanowiska, nie tylko polsko-niemieckie, ale także, mogę powiedzieć szerzej, Europy Środkowej, Europy Zachodniej, Komisji Europejskiej, instytucji europejskich - zaznaczył.

Kanclerz Merkel nie odpowiedziała podczas spotkania z dziennikarzami na pytanie o zarzuty stawiane polskim służbom, że stosują tzw. push-back, czyli wypychają migrantów na stronę białoruską. Takie zarzuty organizacji humanitarnych pojawiły się w mediach w związku z grupą migrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym. Merkel przyjęła zapewnienie polskiego premiera, że znajdują się oni po stronie białoruskiej.

-  Stąd apel do strony białoruskiej, by się opamiętała; by ci bezbronni ludzie z innych regionów nie byli wykorzystywani jako obiekty ataków hybrydowych - mówiła, nazywając to zachowaniem "nieakceptowalnym".

Migranci na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu GórnymMigrantów z Usnarza do lasu wyywiozły polskie służby? SG zaprzecza

Nord Stream 2

Jak przy niemal każdym spotkaniu polskich i niemieckich polityków, jednym z tematów rozmów był gazociąg Nord Stream 2, którego budowie sprzeciwiały się dotychczas wszystkie polskie rządy. Premier Morawiecki mówił o ryzyku politycznej instrumentalizacji tej inwestycji przez Rosję. - To, czego od samego początku się obawialiśmy, a więc pogorszenia sytuacji geopolitycznej w regionie, między Polską, Ukrainą, Rosją, Białorusią, może zajść na skutek wykorzystywania Gazociągu Północnego. Aby tak się nie stało albo stało się w najmniejszym stopniu, gwarancje tranzytu gazu przez Ukrainę zmniejszą możliwość szantażu ze strony Rosji: cenowego i politycznego - oświadczył.

Niemcy i USA podpisały porozumienie, by uchronić Ukrainę przed takim szantażem oraz utratą zysków z przesyłania rosyjskiego surowca. - Naszym celem jest to, by Ukraina pozostała krajem tranzytu gazu z Rosji i nasze porozumienie z USA ma na celu zabezpieczenie, by Ukraina także po zakończeniu obecnego kontraktu obowiązującego do 2024 roku pozostała krajem tranzytowym - powiedziała Angela Merkel. 

Europejska obronność

Zarówno Angela Merkel, jak i Mateusz Morawiecki mówili też o wspólnocie celów "geostrategicznych". Niemiecka kanclerz podkreśliła, że Europa musi wspólnie z USA "chronić się i więcej robić dla swojego bezpieczeństwa" w obliczu zarówno ataków tradycyjnych, jak i cyberprzestępczości. Podobnie widzi to polski premier, zwłaszcza w kontekście niedawnych ataków hakerów w obu krajach. - Cyberprzestępcy zaatakowali istotne elementy naszego systemu gospodarczego, politycznego. To pokazuje, jak ważna jest współpraca pomiędzy nami, ta polityczna i ta instytucjonalna - podkreślił.

Merkel mówiła zaś o "jasnym spojrzeniu" na wyzwania geostrategiczne wszystkich polskich rządów, z którymi współpracowała. Podczas gdy Niemcy długo czuli się "chronieni" przez alianckich żołnierzy stacjonujących w RFN, ostatni rozwój sytuacji w Europie pokazuje jej zdaniem, "że Europa sama musi zadbać o swoje bezpieczeństwo".

Niemiecka polityczka zaznaczyła, że szanuje Polskę za to, że ta wcześniej niż Niemcy zdecydowała o przeznaczaniu co najmniej 2 procent swojego budżetu na obronność, "i to w o wiele trudniejszej sytuacji socjalnej". - To jest prawidłowa odpowiedź. Niemcy mają tu coś do nadrobienia - stwierdziła, przypominając, że za jej rządów Berlin zobowiązał się podnieść wydatki na obronność.

Nie wszystkie kraje na jedną modłę

Angela Merkel w czasie 16-letniego pełnienia funkcji szefowej rządu była w Polsce ponad 20 razy. Podczas wizyty, która będzie najprawdopodobniej jej ostatnią w tej roli, podsumowała współpracę z Polską. - To, co wyróżnia nasze relacje, to fakt, że nawet gdy mamy do przedyskutowania trudne tematy, jesteśmy otwarci, słuchamy drugiej strony, znajdujemy kompromisy. Taka musi być też praca UE jako całości - uważa.

Zdaniem Merkel, nie da się utrzymać spójności 27 krajów członkowskich "z ich różnymi narodowymi interesami i z różnymi uwarunkowaniami historycznymi, nie mając zdolności bycia tolerancyjnym i nie wychodząc sobie naprzeciw, oczywiście na bazie określonych zasad praworządności".

Angela Merkel w Warszawie: Widzę możliwości postępów ws. sporu Polski z UEAngela Merkel w Warszawie: Widzę możliwości postępów ws. sporu Polski z UE

Sentyment do Polski

Kanclerz mówiła o osobistych doświadczeniach z Polską. - Znałam Polskę już w czasach zimnej wojny, mam dużą świadomość polskiej historii, podziwiałam odwagę członków Solidarności i jestem w pełni świadoma, ile my w Niemczech na tym skorzystaliśmy. Dlatego relacje pomiędzy Niemcami a Polską przy każdym polskim rządzie były tym, co mi leżało na sercu - zapewniła.

Jako szefowa rządu Niemiec zawsze czuła "wewnętrzne zobowiązanie, by czynić wszystko w celu znalezienia wspólnego rozwiązania", także w trudnych sprawach. - Bo wiemy z historii, że z różnic zdań mogą rodzić się uprzedzenia, a z uprzedzeń mogą powstawać złe słowa, a ze złych słów mogą powstawać jeszcze gorsze rzeczy. Dlatego bez przesady można powiedzieć, że dobre relacje polsko-niemieckie są gwarantem pokoju i bezpieczeństwa - dodała.

- Gdy nie będę już sprawować urzędu kanclerza, Polska pozostanie dla mnie interesującym krajem, po którym prawdopodobnie chętnie będę podróżować - powiedziała Merkel.

Niemiecka kanclerz podczas czterogodzinnej wizyty w Warszawie złożyła wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Planowane początkowo spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą nie doszło do skutku, ponieważ Kancelaria Prezydenta nie znalazła odpowiedniego terminu - prezydent przebywał w Katowicach.

 

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle

Więcej o: