Kilka miesięcy temu nauczycielka Anna D. zaproponowała rodzicom 11-latki korepetycje z matematyki dla ich córki. Warunek był jeden - lekcje będą odbywały się w domu korepetytorki. Rodzice przystali na to.
Jak się okazało, kobieta w trakcie lekcji namawiała 11-latkę do pozowania do zdjęć pornograficznych. Fotografie robiła telefonem komórkowym, następnie wysyłała je do swojego znajomego - Jana D.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy 11-latka opowiedziała bliskim o tym, co dzieje się w domu nauczycielki - donosi Gazeta Krakowska.
Rodzice złożyli doniesienie do prokuratury. Jak ustalili śledczy, 11-latka może nie być jedyną ofiarą. Podobne zdjęcia zrobiono także innemu dziecku.
Anna D. przyznała się do robienia zdjęć pornograficznych. Podczas przesłuchania powiedziała, że robiła je na zlecenie Jana D. i miały one służyć do... celów naukowych. Jan D. z kolei nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów - utrwalania treści pornograficznych oraz nakłaniania do takiego działania.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, kobiecie i mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
W serwisie policyjni.pl także: Zabił kolegę, bo ten oskarżył go o kradzież paczki papierosów
Wybierz najlepsze zdjęcie wszystkich edycji konkursu "Uprzejmie donoszę"