Pewien 23-latek postanowił sprzedać swojego peugeota. Umówił się z potencjalnym kupcem na jednej z ulic Łomży. Kupiec okazał się złodziejem. Wykorzystując nieuwagę właściciela wsiadł za kierownicę i odjechał samochodem. Kilka ulic dalej zatrzymał się na stacji benzynowej. Zatankował za 50 złotych, ale nie miał zamiaru zapłacić. Groził pobiciem pracownikowi stacji, który chciał go zmusić do zapłacenia. Potem jeszcze wybił przednia szybę w skradzionym peugeocie i uciekł.
Obsługa zawiadomiła policję. Bardzo szybko udało się go namierzyć i złapać. Okazało się, że mężczyzna był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,1 promila alkoholu. 34-latka z Łomży czeka sprawa w sądzie.
To on brutalnie zgwałcił i zamordował 14-letnią Ewelinę [WIDEO]