Dzisiaj rano do dyżurnego komendy w Chełmie zadzwonił mężczyzna z informacją, że w miejscowości Kobyle pod Chełmem na Lubelszczyźnie, stoi w polu rozbity samochód.
Patrol, który przyjechał na miejsce stwierdził, że rzeczywiście, na środku pola w zielonym zbożu stoi kompletnie rozbity seat. O dziwo 25-letniemu kierowcy nic się nie stało.
Policjantom usiłowali odtworzyć, jak się tam znalazł. Ustalili, że wchodząc za szybko w zakręt, samochód poderwał się do lotu, wypadł z drogi, przeleciał nad polem i wylądował na nim.
Kierowca był trzeźwy. Dostał mandat.
W serwisie policyjni.pl także: Trzylatek pogryziony przez rozwścieczonego rottweilera tatusia