- Skradzione z konwoju ponad 240 tys. zł. udało się odzyskać. Podejrzani o napad to mieszkańcy okolic Małej Wsi pod Płockiem i województwa kujawsko-pomorskiego w wieku 20-25 lat. - powiedziała rzecznik płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska.
Jeden z podejrzanych to konwojent, drugi - pracownik jednego z banków spółdzielczych, do którego należą przewożone pieniądze. Sprawcy napadu przebrani byli w ubrania przypominające mundury policyjne.
Według rzecznika mazowieckiej komendy wojewódzkiej policji w Radomiu Tadeusza Kaczmarka, ujęcie sprawców napadu było możliwe dzięki wykorzystaniu w pościgu policyjnego śmigłowca, biorącego udział w akcji ratowniczej na terenach dotkniętych powodzią w okolicach Płocka.
Do napadu doszło w poniedziałek około godz. 14.20 w okolicach miejscowości Ciućkowo pod Płockiem. Trzech mężczyzn pod pretekstem kontroli drogowej zatrzymało volkswagena passata, który przewoził pieniądze z jednego z banków spółdzielczych.
- Mężczyźni pobili metalową rurką kierowcę, natomiast konwojenta skuli plastikowymi zaciskami, krępującymi ręce. Kierowcę zostawili w miejscu napadu, a konwojenta wsadzili do bagażnika volkswagena i wywieźli do pobliskiej miejscowości. Tam porzucili auto wraz z mężczyzną. Sami uciekli innym samochodem, renault laguna - powiedział Kaczmarek.
Pobity mężczyzna powiadomił o napadzie policję w Płocku, która zorganizowała pościg. Do poszukiwań włączyli się policjanci z Radomia.
Ustalono, że porzucony passat należał do jednego ze sprawców, który w międzyczasie został zgłoszony jako pojazd skradziony. Następnie w gospodarstwie jednego z mieszkańców gminy Mała Wieś odnaleziono zrabowane pieniądze..
W serwisie policyjni.pl także: 16-latka zakatowała na śmierć swojego 55-letniego kochanka