"Okradłem, bo miałem kaca i potrzebowałem pieniędzy na alkohol"

Strasznie męczył go kac i szukał pieniędzy na alkohol. Postanowił zaatakować samotnie idącą kobietę. Najpierw użył gazu łzawiącego, następnie wyrwał jej torebkę. Teraz może posiedzieć za kratkami nawet 12 lat.

Wczoraj wcześnie rano w Szamocinie w woj. wielkopolskim policjanci zostali poinformowani o napadzie na młodą kobietę idącą do pracy. Sprawca, na szczęście, był zainteresowany jedynie zawartością jej torebki. Obezwładnił ją gazem i zerwał z ramienia torbę. Zanim kobieta zdążyła wezwać pomoc po prostu uciekł.

Policjanci w niedługim czasie zatrzymali sprawcę. Bandyta, jak się okazało, miał przy sobie narkotyki i dodatkowo przyznał się do włamania do samochodu. To nie pierwszy w jego "karierze" konflikt z prawem.

Mężczyzna przyznając się do napaści wyjaśnił funkcjonariuszom, że okradł kobietę, bo miał kaca i koniecznie potrzebował gotówki. Ten kac może go teraz kosztować nawet 12 lat więzienia.

W serwisie policyjni.pl także: Lubuskie: dwie kobiety wymyśliły historię o napadach. Nawet same się okaleczyły

Więcej o: