Kwadrans przed pierwszą w nocy policjanci patrolując Bełchatów zobaczyli jadące środkiem drogi BMW. Zatrzymany do kontroli 52-letni kierowca okazał się pijanym. Miał 0,81 miligrama alkoholu w każdym litrze wydychanego powietrza. Policjanci zabrali mu prawo jazdy, a samochód wydali jego trzeźwemu znajomemu. Sam pijany kierowca został puszczony do domu.
Pięć minut przed trzecią w nocy, inny patrol policji, zatrzymał go w innej części miasta. Wtedy kierowca miał już "tylko" 0,67 miligrama alkoholu w litrze powietrza.
Tym razem policjanci prawa jazdy nie zabrali, bo już nie mieli czego, ale zabrali na policyjny parking samochód. Sam kierowca trafił do policyjnego aresztu. Grożą mu dwa lata więzienia.
W serwisie policyjni.pl także: Policjant płacił chłopcom za seks