Policję zaalarmowali przerażeni pracownicy starostwa. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, zastali urzędników zebranych w jednym z pomieszczeń. Wskazali policjantom napastnika. 25-latek miał zakrwawione ręce i nóż. Był bardzo agresywny. Ale udało się go obezwładnić.
Pracownicy starostwa opowiadali, że młody mężczyzna wszedł do budynku i po krótkiej wymianie zdań z jedną z urzędniczek rzucił się a nią, pobił ją a potem zranił nożem w nogę. Kobieta trafiła do szpitala. Szczęśliwie rana okazała się niegroźna i po założeniu kilku szwów urzędniczka trafiła do domu.
Co zaskakujące napastnik był trzeźwy. Nie brał też narkotyków. Udało się ustalić, że wcześniej był stażystą w urzędzie. Ale co go skłoniło do ataku, na razie nie wiadomo. Grozi mu pięć lat więzienia.
W serwisie policyjni.pl także: Biedny gangster... mieszkał w klitce na Woli