"Czy śmieszy was tak samo jak mnie, że Polska ma jedną z najostrzejszych ustaw przeciwko pedofilii i pornografii dziecięcej a my sobie na tym forum jak gdyby nigdy nic gadamy o tych sprawach, wymieniamy filmami, linkami do filmów, propagujemy pedofilię, sugerujemy w jaki sposób zdobywać dzieci, generalnie łamiemy tę ustawę po całości a wszyscy nam mogą skoczyć? Fakt ten wzbudza we mnie wielką wesołość. A będzie nas coraz więcej, ponieważ ludzie na poważnie zainteresowani tematyką pedo i tak tutaj trafią" - te słowa na forum w sieci TOR zamieścił jeden z jego użytkowników, który ukrywa się pod nickiem "Misio".
"Misio" ma ponad 40 lat, dwójkę nastoletnich dzieci i jest rozwiedziony. Tak przynajmniej pisze w swoich postach. Wyznaje też: "myślę o poznaniu jakieś 5-6 latki i chłopca w takim samym wieku i stworzeniu z nimi stałego związku". Mężczyzna czuje się na tyle bezkarny, że umieszcza w Internecie zdjęcia wykorzystywanych dzieci i dzieli się swoimi doświadczeniami z innymi użytkownikami pedofilskiego forum.
Forum działa w ramach sieci TOR, która powstała na potrzeby Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. - Miała służyć szyfrowaniu informacji - mówi Rafał Petras z magazynu komputerowego "CHIP". Później technologię rozpowszechniono, by mogli z niej korzystać mieszkańcy m.in. takich państw jak Chiny czy Iran, które ograniczają swoim obywatelom dostęp do informacji. Dziś z TOR może korzystać praktycznie każdy. Wystarczy ściągnąć odpowiedni program i skonfigurować swój komputer. Nie zajmuje to więcej niż 15 minut.
Czym poruszanie się po TOR różni się zwykłego surfowania po Internecie? - Zwykle, gdy wchodzimy na jakąś witrynę serwer automatycznie zapisuje dane, po których dość łatwo można nas zidentyfikować. Nasz adres IP, typ naszego komputera, system operacyjny, język - tłumaczy Petras.
Sieć TOR łączy się z witrynami w sposób, który uniemożliwia taką identyfikację. Jest więc idealną płaszczyzną komunikacji dla wszystkich, którzy mają coś do ukrycia.
Używając tego systemu nie łączymy się bezpośrednio z witryną tylko z jednym z przypadkowych komputerów (tzw. węzłów), który przekazuje nasze żądanie do następnej losowo wybranej maszyny. Pomiędzy nami a witryną, na którą wchodzimy zawsze jest kilka takich połączeń. - Węzły nie zapamiętują skąd, dokąd i co przesyłały. Często to prywatne komputery. Poza tym co dziesięć minut ta trasa jest automatycznie zmieniania - wyjaśnia Petras. Zapewnia to użytkownikom praktycznie całkowitą anonimowość.
"Generalnie jest to taki Hyde Park" | wideo
Szybko zalety TOR dostrzegli różnego rodzaju przestępcy. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać w jej ramach kolejne fora, z których można się dowiedzieć np. jak samemu skonstruować broń czy ładunek wybuchowy. Bezpieczną przystań znaleźli nekrofile, zoofile i przede wszystkim pedofile. To oni stanowią jedną z największych i najaktywniejszych grup użytkowników. Za pomocą TOR wymieniają się zdjęciami i filmami z pornografią dziecięcą, a także prowadzą dyskusje.
Pedofile oprócz filmów i zdjęć wymieniają się też doświadczeniami i udzielają sobie praktycznych wskazówek: jak zachęcić dzieci do seksu, jak z nimi postępować, by nie mówiły nikomu, jakiego słownictwa używać i jak karać.
"Dzieci uczą się i wychowują przez zabawę. My pedofile wiemy jak ważne są zabawy erotyczne z dzieckiem. Chciałbym abyśmy opisali swoje ulubione zabawy w seksie z dziećmi. Moim pomysłem, który stosuję i rozwijam od wielu lat jest Pedo Olimpiada. Gra dla co najmniej dwójki dzieci i dorosłego (...)".
Tak rozpoczyna się dyskusja o sposobach wykorzystywania dzieci. "Misio" opisuje jak urządza dzieciom "Pedo olimpiadę". Według niego ma to być zabawa: "W Pedo Olimpiadzie mamy kilka konkurencji." Sprowadzają się one do różnych form seksu grupowego z udziałem dzieci.
Pedofile wymieniają się pomysłami na karanie dzieci, jeśli te nie przykładają się do seksu. Jeden z nich opisuje cały system wymyślonych przez siebie kar, innych dla chłopców, innych dla dziewczynek. Padają takie rodzaje kar fizycznych jak: bicie pejczem z prezerwatyw, siadanie na twarzy i przyduszanie.
Z dyskusji wynika, że zboczeńcy starają się ofiarom przedstawiać swoje praktyki jako coś normalnego, albo jako zabawę. Ze starszymi dziećmi niektórzy rozmawiają otwarcie o seksie. - Jak moja córka była mała to mówiłem jej: "tata włoży ci teraz wafelka do buzi" - pisze jeden z nich. - Teraz używam już prawidłowych nazw. Jak wasze dzieci na to reagują? - pyta.
Inny pisze o córce: "wie, że tylko niektórzy tatusiowie tak robią z córeczkami i że nie wolno o tym rozmawiać z obcymi, bo tatuś by poszedł do więzienia i skończyłyby się zabawy".
Zainteresowaniem cieszy się też temat, w którym zboczeńcy opisują, recenzują i opatrują gwiazdkami filmy z udziałem dzieci. "(...) Fajny film bo dziewczyna jest ładna, blondynka ze śmiesznymi warkoczykami, prawie jakby to były dredy. Dafne jest znana braci pedofilskiej z występów w innych filmach, ale w tym można zobaczyć praktycznie wszystko co najlepsze. Polecam."
Wpisy z forum pokazaliśmy seksuologowi profesorowi Lwu Starowiczowi. Jego zdaniem część z nich to najprawdopodobniej wytwór wyobraźni użytkowników TOR. Jednak nie wszystkie. Sposób pisania i treść niektórych postów może wskazywać, że ich autorami są prawdziwi pedofile. - W opisach różnych zachowań można wyczuć, że odczuwają satysfakcję z tego co robią - mówi profesor Starowicz.
Zdaniem seksuologa już samo istnienie takiego forum jest bardzo groźne. - Szerzenie tego typu informacji może sprawić, że ktoś kto jeszcze się zastanawia i ma skrupuły poczuje się rozgrzeszony - tłumaczy Starowicz. Podobne opisy i dyskusje - zdaniem profesora - mogą wręcz zachęcić taką osobę do pedofilskich zachowań.
- Monitorujemy sieć TOR, ale nic nie jesteśmy w stanie zrobić działającym tam pedofilom. Nie ma takich technicznych możliwości, żeby ich namierzyć. Policja też ich nie ma - mówi nam Jakub Śpiewak, prezes fundacji Kidprotect , zajmującej się zwalczaniem pedofilii.
Na szkoleniach, które organizujemy dla policjantów i prokuratorów, mówimy żeby zwracali uwagę, jak rekwirują komputery, czy jest tam TOR. Ale to wszystko, co na dzisiaj można zrobić - mówi. - Na forum pedofilskim pojawiały się groźby karalne pod moim adresem, ale nawet nie zgłaszałem tego policji, bo nie ma to sensu - mówi Śpiewak. Zdradza jednak, że informatycy pracują nad programem, który pozwoli ujawnić dane użytkowników sieci TOR.
Trudniej jest ustalać sprawców wykorzystujących te technologie | wideo
Ze względu na maskowanie danych użytkowników, policja w zasadzie ogranicza się tylko do monitorowania sieci TOR. - Zdecydowanie trudniej jest ustalać sprawców, którzy używają tych technologii, ale nie jest to niemożliwe - mówi Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. - Policja korzysta z różnych technik operacyjnych, i często dopiero suma wszystkich efektów powoduje, że sprawca zostaje namierzony. - dodaje. Zdaniem Rafała Petrasa złapanie pedofila korzystającego z TOR jest możliwe, ale wymaga bardzo dużego zaangażowania i koordynacji wielu policjantów na całym świecie, co przy dzisiejszych warunkach jest praktycznie nierealne.
Jak chronić dziecko przed pedofilami w sieci. Porady znajdziesz tutaj
Kim są pedofile i jak chronić dzieci - Kto zarzuca sieć
W serwisie policyjni.pl także: Zamiast przestępcy w więzieniu siedział bezdomny