25 lat za odłączenie żonie powietrza podczas nurkowania

53-letni Amerykanin David Swain został przez sąd na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych skazany na co najmniej 25 lat więzienia za zamordowanie przed 10 laty swojej żony. Kobieta utopiła się podczas wspólnego nurkowania i wówczas uznano tę sprawę - okrzykniętą mianem "zbrodni doskonałej" - za wypadek.

Swainowi groziło dożywocie po tym, jak w zeszłym miesiąca ława przysięgłych uznała go za winnego. Obrona domagała się możliwości przedterminowego zwolnienia, ale sąd zgodził się z prokuraturą, która wnioskowała o co najmniej 25 lat.

Swain odłączył powietrze od butli swojej żony podczas wspólnego nurkowania w zatopionym wraku.

Przed 10 laty sprawa została uznana za nieszczęśliwy wypadek, a Swain otrzymał nawet spadek w wysokości 630 tysięcy dolarów. Za te pieniądze 43-letni wówczas (lato 1999) Swain mógł kontynuować pobyt na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i swój romans z poznaną jeszcze przed morderstwem kobietą.

Jedynie rodzina zamordowanej Shelley Tyre nie uwierzyła w "tragiczny wypadek". 46-letnia kobieta była doświadczonym nurkiem. Od samego początku, pierwszego uniewinniającego wyroku, rodzina toczyła z Swainem sądową batalię, która w 2006 zakończyła się wyrokiem w cywilnym pozwie. Rodzina miała dostać 3,5 miliona dolarów odszkodowania, jednak Swain zgłosił, że nie ma takich pieniędzy i nigdy nie zapłacił.

Maska kobiety była uszkodzona, brakowało ustnika, a jedna z jej płetw osiadła na mieliźnie. W ocenie świadków oskarżenia to niezbite dowody na walkę, jaką kobieta miała stoczyć przed śmiercią.