Informację o potrąceniu 50-latka policja dowiedziała się ze szpitala, gdzie został przewieziony. Był w bardzo ciężkim stanie. Sprawca wlókł go za samochodem około półtora kilometra a potem uciekł. Poturbowany mężczyzna zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran.
Sprawca wypadku zgłosił się na policję dwie godziny później. 20-latek spod Lubartowa przyznał się do potrącenia pieszego. Był trzeźwy. Na początku tłumaczył, że nie wiedział, że potrącił człowieka a uciekł bo był w szoku.
Mężczyzna usłyszał zarzuty. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę może mu grozić do 12 lat więzienia.
W serwisie policyjni.pl także: Wjechał w rowerzystkę. "Celowo, jeszcze przyspieszył"