O trzeciej w nocy o 21-letni mężczyzna stojący przed Dworcem Głównym został zaatakowany nożem. Napastnik zranił go w klatkę piersiową. Wezwane pogotowie błyskawicznie przybyło na miejsce. Niestety, mimo natychmiastowej pomocy i reanimacji młody człowiek zmarł.
Na Alert24 napisała internautka Tufi - Ok. 5 rano na dworcu PKP w Poznaniu na środku holu głównego leżały otoczone czarnym parawanem leżały zwłoki młodego mężczyzny. Prowadził do nich z parkingu ślad krwi. Wokół kręciła się policja z psem tropiącym, przy parawanie leżało mnóstwo materiałów opatrunkowych - relacjonowała.
Policji już godzinę po zbrodni udało się już zatrzymać nożownika na poznańskim Dębcu. Napastnik ma 47 lat. Jest mieszkańcem Szczecina. Policja ustala, czy mężczyźni się znali.
Jak nieoficjalnie mówią policjanci 21-latek bywał "częstym gościem" poznańskiego dworca. Trudno go nazwać kloszardem, ale na pewno żebrał, zbierał pieniądze od podróżnych - mówił reporterowi radia TOK FM jeden z policjantów.
Życie na dworcu toczy się normalnie. Pociągi odjeżdżają i przyjeżdżają zgodnie z rozkładem jazdy. Czynne są też dworcowe kasy.